- Na początku wdrożenia programu, po nagłośnieniu go przez media, osób chcących zostać „spacerowiczem” było bardzo dużo – mówi Monika Kubacka z biura TOZ-u. - Obecnie zainteresowanie spadło, chociaż nie mamy powodów do narzekań. Średnio do biura w ciągu dnia zgłasza się dziesięć osób. Jednak są to w większości stali spacerowicze.
Sprawdziliśmy jak dalej rozwija się ta akcja i czy chętnych wciąż nie brakuje.
- To doskonała forma spędzenia wolnego czasu, korzysta na tym zarówno pies jak i człowiek – tłumaczy inspektor TOZ-u Adrianna Kowalczyk. - Ja również, prywatnie, gdy tylko mam czas biorę udział w tej akcji. Futrzaka mogę wziąć kiedy chcę i na ile chcę. To świetna forma aktywności fizycznej. Często zgłaszają się do nas rodziny z dziećmi, program również stwarza możliwość przekonania się, czy jest się wystarczająco odpowiedzialnym by mieć własnego psa. A jeśli nie ma na to warunków, nasza akcja to doskonała alternatywa, by choć w taki sposób mieć kontakt z czworonogiem. To jest bardzo ważne np. dla dzieci, by uczyć je odpowiedzialności i uwrażliwiać od najmłodszych lat. Liczymy również na to, że program ten, pozwoli znaleźć nowy dom dla tych piesków – dodaje.
Wystarczy chcieć. Na spacer czeka między innymi Czarny dolar i Charli. Psy są odpowiednio przygotowane, sprawdzone i głodne kontaktu z człowiekiem.
Przypominamy - "spacerowiczem" może zostać każdy, wystarczy zgłosić się do biura TOZ-u przy Al. Wojska Polskiego 198A.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?