Nie mogliśmy uwierzyć, że zdarza się to tak często i chociaż trudno kontrolować dorosłego człowieka, musieliśmy to sprawdzić (w tej samej grupie studentów studiował też dzieciaty mąż siostrzenicy) i on to niestety potwierdził.
A więc zajęcia na studiach wieczorowych były i są notorycznie odwoływane (z moich informacji wynika, że podobnie jest na studiach zaocznych). A przecież studenci wieczorowi czy zaoczni płacą spore pieniądze za możliwość studiowania.
Studenci nie otrzymują jednak zwrotu za wykłady, które się nie odbyły, a ponieważ przeważnie nie zgłaszają tego faktu do dziekanatu, wykładowcy otrzymują jeszcze wynagrodzenie za nie odbyte wykłady.
O nieobecności wykładowcy studentów często nie informuje się wcale, a o wyznaczeniu godzin zastępczych mogą tylko pomarzyć. Aby zapoznać sie ze straconymi tematami wykładów sami muszą jeszcze kupić "bryk" danego wykładowcy (dodatkowa pieniężna strata) i go przeczytać.
Przejrzałem regulaminy i zarządzenia w sprawie opłat za studia i są tam opłaty za powtarzanie zajęć, ale tylko z winy studenta. Nic nie mówi się o wstrzymaniu wynagrodzenia dla nieobecnych wykładowców, ani o konieczności wyznaczania godzin zastępczych.
Studenci wieczorowi i zaoczni to w końcu dorośli ludzie i organizator studiów nie może dalej tak ich lekceważyć. Czas potraktować też poważnie wykładowców i przestać im płacić za niewykonana pracę.
von sadow
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?