Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prawie się pozabijali o... kurtkę. Oskarżonemu grozi 10 lat więzienia

Redakcja
Fot. Andrzej Szkocki
Banalny spór o kurtkę i kilkadziesiąt złotych omal nie doprowadził do śmierci człowieka. - Żałuję. Nie chciałem go zabić. To wszystko - mówił w ostatnim słowie Jakub F. Prokuratura zażądała dla niego 10 lat więzienia.

Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zakończył się w piątek proces w sprawie usiłowania zabójstwa Dawida S. W październiku 2017 r. na jednej z ulic miasta mężczyzna dostał cios nożem w szyję. Miał szczęście. Gdyby nie szybka pomoc, mógłby nie przeżyć.

Cios miał zadać Jakub F. po awanturze uciekł, a narzędzie zbrodni wyrzucił. Szybko został zatrzymany i trafił do aresztu. Przyznał się, że zadał cios, ale twierdzi, że nie chciał zabić.

W piątek, tuż przed wejściem na salę rozpraw, konwojowany przez policjantów bardzo nerwowo zareagował na widok aparatu fotograficznego. W nieparlamentarnych słowach dał fotografowi do zrozumienia co o tym myśli. Zdarzenie obserwowała prokurator, która wykorzystała incydent w mowie końcowej

- O tym jak oskarżony reaguje nerwowo mieliśmy okazję przekonać się przed chwilą na korytarz sądowym - mówiła.

Według niej Jakub F. usiłował zabić Dawida S. i dobrze zdawał sobie sprawę z tego co robi. Dlatego zażądała dla oskarżonego dziesięciu lat więzienia. Dla jego dwóch kompanów, którzy brali udział w awanturze chce wyroków w zawieszeniu (nie przyszli do sądu, odpowiadają z wolnej stopy). Motywem porachunków miała być kurtka Dawida S. Mężczyzna domagał się pieniędzy za jej wypożyczenie. Chodziło prawdopodobnie o mniej niż 100 zł. Uzbrojeni w noże spotkali się pod sklepem 23 października 2017 r..

Według obrońców oskarżonych, zarzuty prokuratury są pomyłką, bo to zraniony Dawid S. był agresorem.

- Mamy do czynienia najwyżej z uszkodzeniem ciała. Mój klient mógł nawet działać w obronie własnej - mówił obrońca Jakuba F. I zażądał dla swojego klienta co najwyżej 1,5 rok uwięzienia. Czyli mniej więcej tyle, ile Jakub F. przebywa w areszcie. A pobyt w areszcie zalicza się do wyroku.

Adwokaci oskarżonych zwracają uwagę, że pokrzywdzony pierwszy chciał się bić o kurtkę i przyszedł z nożem, który wcześniej ukradł innemu znajomemu.

Po mowach końcowych sąd uznał, że sprawa jest jednak dość skomplikowana i przełożył wydanie wyroku na czwartek, 14 marca.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Próbował rozjechać ludzi. Nie popełnił przestępstwa. Sąd zdecydował

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Oczko, Scarface... Skąd się biorą pseudonimy przestępców? [ZDJĘCIA]
Nie ma chyba bandyty, który nie miałby swojego pseudonimu. Niektóre brzmią groźnie, inne intrygująco, a jeszcze inne śmiesznie. 

Przestępcy są z nich chyba dumni, bo do protokołu przesłuchania zawsze podają jak na nich wołają koledzy. 

Często pseudonimy pochodzą od nazwiska, ale nie zawsze. Oto przegląd pseudonimów przestępców z naszego regionu.

Zobacz więcej >>>

Oczko, Scarface... Skąd się biorą pseudonimy przestępców? [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto