Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pozostałości po krwawych walkach nad Odrą (wideo)

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Pod koniec II WŚ w okolicach Dąbia rozegrała się jedna z najzacieklejszych bitew końcowego okresu wojny. Na jej ślady natrafili robotnicy pracujący przy budowie autostrady.

Niemcy rozpaczliwe bronili przyczółka, który zagrażał Armii Czerwonej nacierającej na Berlin. W czasie prac odkryto szczątki trzech żołnierzy. Ale cofnijmy się 63 lata wstecz…

18 marca 1945 rok, meldunek z niemieckiej grupy armii „Weichsel” (Wisła), walczącej na Pomorzu:

„Artyleria radziecka metodycznymi atakami niszczy odcinek za odcinkiem, potem uderza piechota wsparta czołgami , wykorzystując przewagę materiałową przeciwnik włamuje się w różnych miejscach w naszą obronę.”

To zaledwie jeden z opisów walk nad Odrą. W 1945 roku Niemcom zależało na utrzymaniu przedmościa odrzańskiego. Przyczółek zabezpieczał fabrykę benzyny syntetycznej w Policach - jedno z ostatnich źródeł paliwa dla sił zbrojnych. Przeprawa przez Odrę ułatwiała nie tylko przesuwanie wojsk na lewy brzeg rzeki, ale umożliwiała również przeprowadzenie natarcia na siły przeciwnika. Rosjanie stali wówczas zaledwie 80 kilometrów od Berlina w Kostrzynie. Każde natarcie mogło pokrzyżować plany Rosjan. Niebagatelną rolę odgrywało również inne zadanie - osłona szlaku komunikacyjnego prowadzącego do Bałtyku.

Z powodu tych czynników, walki w tym rejonie miały wyjątkowo zacięty charakter.

- Walki w tym rejonie trwały bardzo długo - mówi Marian Erenc, historyk wojskowości zajmujący się walkami w 1945 roku na Pomorzu. - Niemcy zaangażowali sporo sił, a określenie ich liczebności natrafia na spore trudności. W czasie walk normalną praktyką było wcielanie rozbitych jednostek w szeregi walczących oddziałów. Zgodnie z dyrektywą Hitlera dla grupy armii "Weichsel'' rejon Szczecina był filarem obrony na Pomorzu i należało go utrzymać.

Walka o Przyczółek

Przyczółek powstał po katastrofalnych dla Niemców walkach na Pomorzu.

Altdamm (ówczesne Dąbie) był przygotowany do obrony. Zadanie to otrzymał generał Hasso von Manteuffel, wyróżniający się dowódca broni pancernej. On też objął dowództwo nad 3 armią pancerną. Manteuffel postawił na manewrową obronę, dlatego siły niemieckie przeprowadzały liczne kontrataki.

Wojskami sowieckimi dowodził marszałek Gieorgij Żukow, uważany za najlepszego dowódcę Armii Czerwonej. Rosjanie dość optymistycznie potraktowali zbliżające się walki. Dla przykładu 47 armia nacierająca na Dąbie miała zdobyć miasto po czterech dniach od rozpoczęcia natarcia. Walki pokazały, że plany były zbyt optymistyczne.

W walki o przyczółek były zaangażowane armie 1 Frontu Białoruskiego. Od Dobropola Gryfińskiego przez Glinną, Gardno, przez Wirów walczyły jednostki 47 armii wsparte 1 korpusem zmechanizowanym. Jednocześnie na linii Śmierdnica - Wielgowo walczyły 61 armia i główne siły 2 armii pancernej gwardii. Jednak przez dwa dni sowieckie czołówki stały praktycznie w miejscu, a to z powodu wprowadzania coraz to nowych sił przez Niemców.

Decydujące uderzenie

Dopiero 15 marca po przegrupowaniach rozpoczęło się kolejne uderzenie. Tym razem natarcie zostało starannie przygotowane. Złowieszczo, ale i prawdziwie brzmi relacja w "Pommersche Zeitung" z 15 marca donosi: „Obrońcy Dąbia uginają się pod ogniem setek dział...”.

Rosjanie wsparli atak potężną nawałą ognia artyleryjskiego. Nad Prawobrzeżem działało radzieckie lotnictwo szturmowe i bombowe. Gęstość artylerii wyniosła 250 - 280 luf na kilometr frontu. Ogień trwał przez 90 minut. Do południa nacierający tuż za wałem ogniowym Rosjanie dotarli poprzez Chlebowo i Stare Brynki aż do dzisiejszych Żydowiec. To nie był koniec sukcesów. Siły sowieckie w morderczej walce utorowały sobie drogę i dotarły do Klucza. Niemcy próbowali odzyskać utracone pozycje, jednak wyznaczono do tego zadania siły okazały się za słabe. Na południowym skraju przyczółka upada Gryfino. Walcząca na północy 61 armia dociera do Kijewa.

Meldunek grupy armii "Weichsel'' z 16 marca 1945 roku jest bardzo wymowny:

„Ogień artylerii rozbił piechotę broniącą się na przedniej linii i zadał dotkliwe straty jednostkom pancernym oraz artylerii rozmieszczonym na stanowiskach ogniowych na wschód od Odry.”

W tej sytuacji niemiecki dowódca w obawie o odcięcie części sił, rozkazał wycofać resztki sił broniących południowej części przyczółka za Odrę, a jednostki III Korpusu Pancernego SS na rubież Klucz - Autostrada - Żydowce - Sławociesze - Trzebusz - Kniewo - brzeg jeziora Dąbie - Załom.

Koniec obrony

Żukow przekonał się, że opór niemiecki można złamać tylko dzięki silnym nawałom artyleryjskim. 16 i 17 marca Niemcy przeżyli kolejny huragan ognia. Niemcy są coraz bardziej wyczerpani walkami. Rosjanie wykorzystali to i na południe od Radziszewa jednostki 47. armii osiągnęły most na Odrze, z czasem jednostki te atakują Podjuchy. Tymczasem wojska 61 armii poprzez Kijewo wchodzą do Dąbia. Walki toczyły się na dworcu kolejowym. 20 marca nadszedł kres walk o Dąbie. Niemiecki meldunek

dotyczący tego wydarzenia jest dość powściągliwy: „W ciągu minionej nocy zgodnie z rozkazem opuszczono przyczółek szczeciński zbudowano nową linię obrony na zachodnim brzegu Regalicy i Mieni. Wycofanie odbyło się planowo przy przetransportowaniu ciężkiej broni i pojazdów uszkodzonych na zachodni brzeg Odry.”

Znaczenie bitwy

- Bitwa wpłynęła bezpośrednio na realizację operacji berlińskiej - mówi Marian Erenc. - Z przedmościa w Dąbiu mogło wyjść natarcie na skrzydło Rosjan szykujących się do natarcia na Berlin. Decyzja o tym, żeby najpierw zlikwidować groźny przyczółek nad Odrą była słuszna.


Fot. Internet

Fot. 1: Wielu uczestników walk wspomina walki o przyczółek w Dąbiu jako jedne z najbardziej krwawych. Potworny hałas i najsilniejsze skupienie ognia, które powodowało, że ziemia drżała, a okopy czy umocnienia nie dawały żadnej osłony. Na zdjęciu oddział Waffen SS.

Fot. 2: Wbrew zapowiedziom Rosjanom nie udało się zdobyć Dąbia po
czterech dniach. Niemcy bronili się z determinacją, a walki przeciągnęły się do 20 marca. Rosjanie używali również wyrzutni rakietowych, słynnych Katiusz.

Zobacz także:

 

 

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto