Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Poznań” co został w Szczecinie

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Próżno szukać drugiego takiego statku z tak bogatą przeszłością. S/s Poznań to jeden z pierwszych polskich statków handlowych, jego długa, bo trwającą ponad 35 lat kariera jest również związana ze Szczecinem.

- W naszych zbiorach znajduje się 40 elementów związanych ze statkiem „Poznań” to sporo – mówi Michał Sawala, kierownik działu morskiego Muzeum Narodowego w Szczecinie . – Jest to wyposażenie kabiny nawigatora oraz wyposażenie kabiny sterowej, a w niej kolumna kompasowa i kolumna sterowa, telegraf maszynowy  a także tuby głosowe.  W muzeum znajduje się makieta mostku tej jednostki o jakże barwnej przeszłości. Po wojnie pływał w barwach m.in. Polskiej Żeglugi Morskiej i był związany ze Szczecinem.

Anglik nie kupił, kupił Polak

Po odzyskaniu niepodległości Polska szukała rynków zbytu na węgiel, po tym jak budowa portu w Gdyni była już zaawansowana rząd polski podjął decyzję o zakupie statków do Żeglugi Polskiej, pierwszego polskiego armatora. Węglowce powstały we francuskiej stoczni Chantiers Navals Francais Blainville/Caen. Marynarze mówili o nich „francuzy”.
- W listopadzie 1926 roku zakupiono we francuskiej stoczni pięć jednostek – opowiada Michał Sawala. - Były to „Poznań” „Wilno” „Kraków” „Katowice” oraz „Toruń”. Były budowane z myślą o angielskim armatorze, jednak ten nie mógł zakupić jednostek z powodu kryzysu. I dlatego węglowce trafiły do Polski. Od stycznia 1927 roku  pływały pod polską banderą.  Jednostki były przystosowane do przewozu węgla angielskiego, który posiada inną objętość od węgla polskiego dlatego też parowce pływały niedociążone.
S/s Poznań w swojej karierze zapisał piękne karty. Pod dowództwem kpt. L. Rusieckiego odbył od 28 grudnia 1934 roku do 18 kwietnia 1935 podróż do Afryki Zachodniej. Był to pierwszy rejs na tym szlaku.

Dramatyczna akcja

W czasie drugiej wojny światowej został zmobilizowany. Wybuch wojny zastał go w szwedzkim porcie Lulea, stąd dotarł do Geoteborga następnie przepłynął cieśniny dinksie i szczęśliwie dotarł do angielskiego Newcastle. Był 16 listopada 1939 roku.
Ciężkie chwile przeszedł statek podczas operacji „Overlord” czyli lądowania w Normandii. Służył jako transportowiec amunicji  18 czerwca 1944 roku zawinął do sztucznego portu Mulberry A, gdzie zaskoczył go sztorm. Statek zaczął tonąć i jedynie dzięki załodze udało się uratować. Nie był to koniec nieszczęść. „Poznań” stał na płyciźnie, wyładowany amunicją, tuż obok toczyły się walki. Jedne celnym strzał mógł grozić eksplozją.  Nieustępliwość załogi sprawiła, że kontynuowano akcję ratunkową. Po doholowaniu do redy parowiec o własnych siłach doszedł do stoczni remontowej w Cardiff. Po gruntownym remoncie statek powrócił do służby.
- O tym, że był w Cardiff może świadczyć tabliczka z nazwą tego miasta, która znajdowała się na szalupie statku – dodaje Sawala. –  Po wojnie trafił do GAL, czyli Gdynia – Ameryka Linie Żeglugowe, a w 1951 przejął go szczeciński PŻM. Był używany w żegludze trampingowej (tramping to morskie przewozy ładunków, zazwyczaj tzw. całookrętowych, bez ustalonego rozkładu jazdy i trasy, a jedynie w zależności od potrzeb przewozowych – przyp. red.)   

Pierwszy pod naszą banderą

Był eksploatowany jako tramp do 1962 roku. Później pełnił rolę magazynu pływającego.
- W swoim czasie „Poznań” i pozostałe bliźniacze jednostki były bardzo znane z racji swoich dokonań i tego, że jako pierwsze jednostki handlowe pływały pod biało- czerwoną banderą – mówi Michał Sawala. – Przypadek sprawił, że „Poznań” był w tym czasie złomowany i udało się przejąć część jego wyposażenia do zbiorów muzeum.  W połowie lat sześćdziesiątych obiekty przejęte ze statku znalazły się na wystawie „Urządzenia i mechanizmy statków morskich”.

Fot. Adam Słomski

- W swoim czasie „Poznań” i pozostałe bliźniacze jednostki były bardzo znane z racji swoich dokonań i tego, że jako pierwsze jednostki handlowe pływały pod biało- czerwoną banderą – mówi Michał Sawala z działu morskiego Muzeum Narodowego w Szczecinie. – Przypadek sprawił, że „Poznań” był w tym czasie złomowany i udało się przejąć część jego wyposażenia do zbiorów muzeum.  W połowie lat sześćdziesiątych obiekty przejęte ze statku znalazły się na wystawie „Urządzenia i mechanizmy statków morskich”.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto