Pasów brakuje na całej długości ul. Wrocławskiej. Można przejść albo przy Europejskiej, albo przy Okulickiego.
– Przecież nie będziemy przechodzić taki kawał, żeby przedostać się na drugą stronę ulicy – mówi Halina Miśkiewicz, która mieszka przy ul. Wrocławskiej. – To dodatkowe kilka minut drogi. Dlatego przechodzimy na skróty.
– Z kolei jeśli już chcemy przejść przez jezdnię, to musimy długo czekać – dodaje Bogdan Miśkiewicz, mąż pani Haliny. – A przecież wystarczyłyby pasy.
Przejście przydałoby się zwłaszcza na skrzyżowaniu Wrocławskiej z Wileńską. Tam przechodzi najwięcej osób. Wszyscy przebiegają przed nadjeżdżającymi autami.
– Najgorzej jest po zmroku – opowiada pan Mirosław. – Wtedy kierowcy nie widzą przebiegających postaci. Amy tak na dobrą sprawę nie powinniśmy się na nich złościć, bo sami przechodzimy w niedozwolonym miejscu.
Po naszej interwencji w urzędzie, miasto obiecało zająć się sprawą.
– W tym tygodniu pojedziemy na miejsce i sprawdzimy, czy przejście jest potrzebne – powiedział Wojciech Ignalewski, główny specjalista Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Wtedy zrobimy projekt organizacji ruchu, w którym uwzględnimy takie przejście. Wcześniej poprosimy o opinię policję i Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?