Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrąciła psa na oczach właściciela i odjechała. Ale kto zawinił?

Redakcja MM
Redakcja MM
Właściciel psa, który zostanie potrącony przez samochód, nie ...
Właściciel psa, który zostanie potrącony przez samochód, nie ... Redakcja MM
Właściciel psa, który zostanie potrącony przez samochód, nie powinien mieć pretensji do kierowcy auta. Według prawa, to właśnie opiekun musi przypilnować swojego pupila.

Celina Wojda
[email protected]

Kilka dni temu przy ulicy Jasnej doszło do nieprzyjemnego zdarzania. Kobieta, która kierowała autem potrąciła psa. Stało to się na oczach właściciela. Pani ta nie zatrzymała się na miejscu zdarzenia, odjechała dalej. Świadek, który widział zajście, postanowił dogonić samochód. Doprowadził nawet do drobnej kolizji. Udało mu się zatrzymać kobietę. Ta wyjaśniła mu, że nie zrobiła niczego złego i nie jest winna całemu zdarzeniu. Jak się okazuje po części miała rację.

Zgodnie z polskim prawem każdy pies podczas spaceru powinien znajdować się na smyczy.

– Właściciel ma obowiązek utrzymywania psa na uwięzi. Jeśli tak nie jest, to może się liczyć z tym, że zostanie za to ukarany – tłumaczy Komendant Komisariat Policji Szczecin-Dąbie, nadkomisarz Andrzej Misiurka. – Dlatego jeżeli doszło do takiego zdarzenia, to w pierwszej kolejności do odpowiedzialności zostałby pociągnięty właściciel psa – dodaje.

W związku z tym, jeśli nasz pies zostanie potrącony na ulicy, to my, a nie kierowca, jako pierwsi odpowiadamy za to zdarzenie. I to my będziemy musieli zapłacić za wyrządzone szkody przez naszego pupila. Dopiero później można będzie zająć się kierowcą, który dopuścił się takiego czynu.

– Właściciel nie dopilnował swojego pupila i to to on ponosi za zdarzenie odpowiedzialność – wyjaśnia nadkomisarz.

Nie zmienia to jednak faktu, że osoba, która potrąciła psa powinna zatrzymać się i sprawdzić w jakiej kondycji jest zwierzę.

– Jeżeli jakiś pies wbiega nam pod koła samochodu, to nasze dobre wychowanie oraz ustawa o ochronie zwierząt mówią, że powinniśmy upewnić się, co mu się stało – wyjaśnia nadkomisarz. – Jeżeli tego nie zrobimy, wtedy możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, za to że pozostawiliśmy zwierzaka w cierpieniu. Z kolei jeżeli takie zdarzenie ma miejsce i jest przy tym właściciel psa, to też z czystej grzeczności powinniśmy zatrzymać się, przeprosić i pomóc jeżeli jest taka potrzeba – dodaje.

– Bez względu na to czy pies ma właściciela czy nie musimy się zatrzymać i sprawdzić co się stało. Tak wynika z artykułu 25 ustawy o ochronie zwierząt – wyjaśnia Karolina Winter z szczecińskiego TOZ-u. – Artykuł ten nie różnicuje jakie to jest zwierze czy bezpańskie czy nie. Zawsze musimy mu pomóc. I nie chodzi wtedy o odpowiedzialność za zdarzenie, tylko o nasz obowiązek. Powinniśmy wtedy powiadomić lekarza weterynarii albo zadzwonić do schroniska, cokolwiek. Nie możemy pozostawiać takiego psa bez opieki! – apeluje.

Jak twierdzi policja często zdarza się, że właściciele psów zgłaszają podobne przypadki. Najczęściej właściciele zwierząt nie zdają sobie sprawy z tego, że to nie kierowca, a oni odpowiadaja za zdarzenie i to oni mogą w związku z tym ponieść karę.

– Przychodzą do nas bardzo zdenerwowani. Proszą o interwencję w swojej sprawie. Chcą ukarania kierowcy, domagaja się nawet ścigania takiego kierowcy, przynoszą spisane numery rejestracyjne - opowiada nadkomisarz. – Wychodzą zdziwieni, że to na nich spoczywa odpowiedzialność.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto