Wczoraj późnym wieczorem Albin Majkowski siedział w swoim domu w Dąbiu. Usłyszał dziwny hałas i zobaczył, że przed posesją zaświeciła się lampa z detektorem ruchu. Wyszedł przed dom i zobaczył mężczyznę w kominiarce z plecakiem. Doszło do szarpaniny. Napastnik wyrwał się i strzelił w kierunku lokatora, prawdopodobnie z wiatrówki laserowej. Pocisk utkwił w prawej nodze.
- Nie wiem jeszcze kim był złodziej – powiedział Zenon Butkowski z komendy miejskiej policji. – Pies zgubił trop po kilku metrach. Na szczęście życiu Majkowskiego nie zagraża niebezpieczeństwo. Czeka właśnie na zabieg usunięcia kuli.
O tragedii wiedzą już koledzy Majkowskiego.
- Jestem wstrząśnięty tym co przytrafiło się Albinowi. To mój serdeczny przyjaciel – powiedział Paweł Juras. – Zrobimy wszystko jeśli trzeba będzie mu pomóc.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?