Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porywacz małej Mai uniknie kary. Zamiast do więzienia trafi do psychiatryka

Mariusz Parkitny
Jest chory psychicznie. Trzeba go leczyć w zamkniętym ośrodku. Dziś taką decyzję podjął Sąd Rejonowy w Policach. Adrian M. rok temu porwał 12-letnią Maję Wołczkowa.

Decyzję o umorzeniu śledztwa podjął zamiejscowy sąd rejonowy z siedzibą w Policach. To oznacza, że ze względu na swoją niepoczytalność w chwili czynu, 32-letni Adrian M. nie popełnił przestępstwa.

Sąd przychylił się do opinii biegłych, według których, podejrzany nie może przebywać na wolności. Przynajmniej na razie. W ocenie biegłych podejrzany w czasie popełniania zarzucanych mu czynów miał z przyczyn chorobowych zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanych mu czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Wymaga systematycznego leczenia psychiatrycznego w warunkach szpitalnych, albowiem istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że na wolności znów by porywał. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami.

- Komisja psychiatryczna wskaże szpital do którego podejrzany trafi. Sąd co pół roku będzie otrzymywał opinię o stanie zdrowia mężczyzny - powiedział sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Postanowienie sądu nie jest prawomocne.

Do uprowadzenia Mai doszło 14 kwietnia ubiegłego roku. Adrian M. przetrzymywał ją prawie dobę po niemieckiej stronie granicy. Po zatrzymaniu twierdził, że nie chciał zrobić krzywdy dziewczynce, a jedynie przewieźć samochodem. Na drodze pomiędzy miejscowościami Linken a Bismark znaleziono but, w który ubrana była zaginiona dziewczynka. Ustalono, że podczas jednego z postojów pokrzywdzona, korzystając z nieobecności podejrzanego w samochodzie, podjęła próbę ucieczki. Adrian M. pobiegł za dziewczynką, przewrócił ją i ciągnąc za ręce trzymane za głową, wrzucił ją do samochodu obok tylnej kanapy. Wtedy dziewczyna złamała nogę.

To był już jego drugie porwanie dziecka. 1 października 2014 r. został skazany przez Sąd Koronny w Leeds na półtora roku więzienia za uprowadzenie małoletniej dziewczynki w Huddersfield.

W więzieniu siedział tylko pół roku od 26 czerwca 2014 r. do 31 stycznia 2015 r. Potem został deportowany do Polski. Początkowo przebywał w Toruniu, a następnie przeprowadził się do Berlina. Od 17 marca 2015 r. samochodem opel vectra poruszał się po terenie Niemiec i Polski. Od 11 kwietnia 2015 r. przebywał na terenie Wołczkowa. 1414 kwietnia 2015 r. około godziny 16 uprowadził wracającą ze szkoły Maję. PO godz. 19 o sprawie powiadomiono policję i rozpoczęto trwające prawie dobę poszukiwania.

Adrian M. oprócz porwania Mai i uszkodzenia ciała był podejrzany o kradzież kart bankomatowych kobiecie, która potrącił samochodem, gdy jechała rowerem.

Porwanie Mai. Czytaj więcej:

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto