Portowcy wywalczyli remis

Trener Pogoni zaskoczył kibiców wystawiając w pierwszym składzie Damiana Garewicza, który grał do tej pory bardzo mało. Jak się później okazało był jednym z zawodników, którzy regularnie pojawiali się na parkiecie.
Mecz lepiej rozpoczął się dla gości, którzy już w  drugiej minucie zdobyli pierwszą bramkę. Dariusz Pieczyński minął całą obronę gospodarzy i pokonał Dominika Kubraka. Cztery minuty później było już 2:0 tym razem gola strzelił Karol Bartkowiak, który uderzył bardzo mocno z rzutu wolnego. Po tych dwóch bramkach tempo gry nieco spadło. Zawodnicy gości skupili się bardziej na obronie i grze z kontry.
W 14 minucie w polu karnym faulowany był Paweł Dąbrowski i sędzia podyktował rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pewnie pokonał bramkarza gości.
W samej końcówce meczu dwa razy od utraty gola uratował Portowców Kubrak, który najpierw świetnie obronił strzał z przedłużonego karnego, a później zatrzymał poza polem karnym atakującego zawodnika gości.

Na początku drugiej połowy Portowcy znowu mieli rzut karny. Paweł Dąbrowski tym razem jednak się pomylił i nie udało się wyrównać. Po kilkunastu sekundach udało się doprowadzić do remisu. Żebrowski świetnie odegrał piętą z narożnika boiska do Piaseckiego, który pokonał bramkarza gości. Chwilę później Dąbrowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości jednak kopnął prosto w niego.
Gdy wydawało się, że szczecinianie strzelą bramkę goście przeprowadzili kontrę i w 25 minucie podwyższyli na 3:2. W 33 minucie Pogoń znowu wyrównała, tym razem świetnie z dystansu uderzył Wydmuszek i bramkarz gości był bez szans. Dwie minuty później poznaniacy znowu prowadzili. Tym razem gola po kontrze zdobył Klaudiusz Hirsch.
Gospodarze cały czas atakowali jednak zabrakło trochę szczęścia przy wykończeniu akcji i nie udawało im się zdobyć gol. Wyrównanie i ostatnia bramka tego meczu padła w 38 minucie. Wynik spotkania ustalił Jatczak, który wślizgiem strzelił czwartego gola dla Pogoni