O sprawie małej Klary pisaliśmy przed tygodniem. W wyniku nieszczęśliwego wypadku poparzyła wrzątkiem znaczną część ciała. Rodzice wezwali karetkę. Dyspozytorka pokierowała załogę pogotowia do szpitala przy ulicy Unii Lubelskiej, bo tam najbliżej jest dziecięcy Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR). Według rodziców, szpital odmówił pomocy dziecku, a karetka musiała je zawieść do Zdrojów. Władze szpitala potwierdzają, że dziecko skierowano do Zdrojów bez zbadania, czy założenia opatrunku, ale zapewniają, że to nie była odmowa udzielenia pomocy.
Zgodnie z prawem karetka w pierwszej kolejności powinna przewieźć pacjenta do szpitala specjalistycznego, chyba, że jego życie jest zagrożone. Według szpitala takiego zagrożenia nie było.
Mimo to, Rzecznik Praw Pacjenta chce wyjaśnień od lecznicy po naszej publikacji.
- Rzecznik wrócił się do szpitala o wyjaśnienia w zakresie przestrzegania praw pacjenta z podmiotami udzielającymi świadczeń zdrowotnych - napisał na Rzecznik.
POLECAMY:
ZOBACZ TAKŻE: Kulisy zdrowia: Uraz nogi? Gips a może orteza?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?