Pani Jolanta Prusakowska mieszka w Dąbiu od 30 lat. Od 10 prowadzi z mężem ogródek.
– Mam tutaj między innymi dalie w siedmiu różnych kolorach – mówi. – Oprócz tego jest wiciokrzew i pięknie pachnące kiwi. Ławki i kominek to wytwór mojego męża. On jest moim „pomysłowym Dobromirem”.
Małżeństwo wszystkie wolne popołudnia spędza w przydomowym ogrodzie. Pani Jolanta jest na rencie i jak mówi, gdyby nie jej ogród – zanudziłaby się. Również jej dzieci upodobały sobie to miejsce. Często spędzają przy rozpalonym grillu całe noce. To, że ma piękny ogród zawdzięcza również swoim sąsiadom.
– Mieszkają obok mnie cudowni ludzie – mówi. – Często przynoszą mi nowe gatunki kwiatów. Ja im w podzięce daję coś od siebie. U nas w dzielnicy jest mnóstwo pięknych ogrodów. Widać, że każdy z właścicieli wkłada w pracę w nich dużo serca.
Prusakowska ogródek nazywa swoim „małym rajem”. Z okazji każdej rocznicy ślubu kupuje z mężem nowe rośliny. W lipcu będą obchodzili 25 rocznicę ślubu. Nie wie jednak jeszcze, co nowego przybędzie jej do kolekcji.
My już teraz życzymy wszystkiego najlepszego i gratulujemy jubileuszu.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?