Szczecinianie z poczuciem humoru wysyłają ich do Parku Kasprowicza, istnego „morza zieleni” w Szczecinie, inni nad jezioro Dąbskie (i tak nie poznają, że to nie morze), mniej żartobliwi wysyłają ich nad Odrę na Wały Chrobrego, niech spragnieni wody podróżni mają chociaż namiastkę morza.
Ta nieznajomość geografii wśród rodaków, szczególnie z południa Polski, jest tematem wielu dowcipów tubylców i komicznych sytuacji, gdy zawiedziony podróżnik, chciały w Szczecinie chociaż pomoczyć nogi w morzu.
Nie pozostaje nam nic innego, niż wyjść naprzeciw tym potrzebom i stworzyć np.: nad jeziorem Dąbie (czy na plaży Mieleńskiej) imitację brzegu i plaży morskiej (nie zapominając o pasie wydm), a przed dworcem kolejowym i autobusowym, ustawić przystanki komunikacji miejskiej (czy podstawić stateczki do przewozu na plażę Mieleńską) z szyldem „Nad Morze”, wywożąc spragnionych morza rodaków na tą imitację brzegu i plaży morskiej w Szczecinie.
Myślę, że ta inwestycja by się opłaciła, szczególnie gdyby stworzono też od razu infrastrukturę (w tym molo) niczym w miejscowościach nadmorskich, a rozrywkę zapewniliby podróżnym w sieci „nadmorskich” kawiarenek i restauracji tubylcy.
Jak nie ma pomysłu na biznes, to trzeba się wsłuchać w potrzeby i wyjść podróżnym i turystom naprzeciw. Jeżeli w świadomości Polaków (i nie tylko) Szczecin leży nad morzem, to niech rzeczywiście leży.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?