Specjaliści wszczepili Sadowskiemu rozrusznik na wypadek, gdyby sytuacja zatrzymania akcji serca powtórzyła się.
- Pacjent czuje się dobrze, jest bardzo wesoły - mówi pielęgniarka z oddziału kardiologicznego na Pomorzanach. - Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, serce bije miarowo. W przyszłym tygodniu zostanie wypisany do domu.
Brat pana Leszka, Zdzisław jest bardzo szczęśliwy z tego powodu, że sprawa dobrze się zakończyła.
Przypomnę tylko, że Leszek Sadowski leżał w śpiączce na OIOMIE przez pięć dni. Teraz przebywa na oddziale kardiologicznym tutejszego szpitala i spokojnie ogląda telewizję.
Zobacz też: Czy to tylko zbieżność nazwisk?
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?