Pomorzany: Nagminnie korzystają z dzikiego przejścia na torach

Marek Jaszczyński
[email protected] Działania były podjęte w ramach ogólnopolskiej kampanii „Zero tolerancji dla przechodzenia przez tory w miejscach niedozwolonych”.

– Jej celem jest zwrócenie uwagi na problem jaki stanowią osoby, które przechodzą przez linie kolejowe w miejscach niedozwolonych – mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe. – Apelujemy o bezpieczne przechodzenie przez tory. Przekraczanie terenów kolejowych w miejscach niedozwolonych jest niebezpieczne i zagraża ruchowi kolejowemu. Jest wykroczeniem, za które można dostać mandat.

Strażnicy byli wczoraj w rejonie kładki nad torami przy ul. Gospodarskiej. Podczas akcji wykorzystali mobilne centrum monitoringu. W kraju jest dziewięć takich pojazdów wyposażonych m.in. w dwie kamery szybkoobrotowe z lampami podczerwieni, kamerę termowizyjną do obserwacji terenu nawet w promieniu dwóch kilometrów.

– Byliśmy od godz. 7.30 do godz. 10, najbardziej zdumiewające było zdarzenie, kiedy dwóch uczniów skracało sobie drogę przez tory zamiast skorzystać z kładki i tunelu – mówi starszy strażnik Edyta Damas z SOK w Szczecinie. – Jedna z pań, która została zatrzymana przez patrol otrzymała stuzłotowy mandat. Osoby złapane na gorącym uczynku tłumaczą się, że zdążą przejść przez nadjeżdżającym pociągiem, usłyszą go z daleka. Nic bardziej mylnego.

– Skład poruszający się z prędkością 160 kilometrów na godzinę, w ciągu 10 sekund pokonuje odcinek około 450 metrów – zmienia się więc rzeczywistość w stosunku do wcześniejszej relatywnej oceny faktycznej odległości od pociągu. Człowiek w kontakcie z pociągiem nie ma żadnych szans – przypomina Ryszard Stachowicz, zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Szczecinie.

Według statystyk w naszym regionie, w tym roku doszło do 26 wypadków z udziałem pieszych na torach. Niestety siedemnaście z nich było śmiertelnych.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook