Pomorzany bogate w Diabelskie Kamienie

Nazwa Kamień Pomorski pochodzi od ogromnego głazu narzutowego (Głazu Krolewskiego), którego obwód w najszerszym miejscu wynosi 20 m i który służył jako oznacznik w żegludze. Głazy narzutowe, w które bogate są Pomorzany nie są tak wielkie i chociaż jest ich dużo, nie przyczyniły się słowotwórczo do nazwy wioski „Pomorska Wieś”, protoplasty Pomorzan.

Może Pomorzany nie mogą się teraz równać z zasobami Puszczy Bukowej, w której po lodowcu pozostało około 60 dużych głazów narzutowych o obwodzie powyżej 7 metrów a nawet 10 metrów i więcej, oraz ponad 600 mniejszych głazów, których obwód przekracza 4 metry. Jednak i na Pomorzanach utrapieniem budowniczych osiedla Wzgórze Hetmańskie i Ustronie były potężne głazy narzutowe, które utrudniały wykonanie wykopów pod fundamenty budynków.

Większość większych kamieni (głazów narzutowych) wykopanych przy robieniu wykopów na Pomorzanach, wywieziono i wykonano z nich kostkę, krawężniki drogowe i kruszywo. Te głazy, które widzimy obecnie na prawie każdym trawniku i skwerze na Pomorzanach, to „Diabelskie Kamienie” wykopane, lub pozostawione przy zagospodarowaniu terenu przez Spółdzielnię Mieszkaniową „Kolejarz”.

Nazwa „Diabelskie Kamienie” dla głazów narzutowych pochodzi od dawnych wierzeń ludowych i podań o głazach upuszczonych przez diabła. Duża część tych kamieni była przedmiotem kultu w obrzędach słowiańskich, tym bardziej że w niektórych z nich znajdowało się wgłębienie przypominające odcisk ludzkiej ręki, lub racicy diabla. Bardzo często przy tego typu kamieniach dochodziło do niezwykłych manifestacji religijnych, lub związanych z obiektami UFO.

Dr Jan Pająk jest nawet twórcą hipotezy, że "diabelskie kamienie" są punktami nawigacyjnymi dla UFO. Według jego hipotezy cała powierzchnia naszej planety została pokryta precyzyjnie rozlokowaną "siecią pajęczą" punktów nawigacyjnych UFO. Poszczególne elementy tej sieci zostały rozłożone wzdłuż linii biegnących w kierunkach południkowym i równoleżnikowym. Oparcie sieci nastąpiło na biegunach magnetycznych Ziemi, zaś jej rozwinięcie - od specjalnie przyjętego punktu bazowego dla UFO, stanowiącego odpowiednik naszego "Greenwich", a znajdującego się w Rzymie.

Dr J. Pająk twierdzi, że aparatury sygnalizacyjne, znajdujące się w "węzłowych punktach nawigacyjnych" zostały ukryte przez ich "zatopienie" we wnętrzu specjalnie spreparowanych kamieni, o wyglądzie typowych głazów narzutowych. Aby uniemożliwić ludziom przemieszczenie lub rozbicie tych głazów, były one zazwyczaj duże, o wadze kilkunastu - kilkudziesięciu ton. Kamienie kryjące w swym wnętrzu aparaturę nawigacyjną UFO, posiadają specyficzny znak rozpoznawczy, wyraźny odcisk, przypominający kształt dłoni lub stopy ludzkiej, umieszczony na ich powierzchni. Właśnie z powodu tego odcisku kamienie nazywano diabelskimi.

Ale wracając do „Diabelskich Kamieni” na Pomorzanach, to część ich użyto do budowy późnogotyckiego kościoła z XV pod wezwaniem Św. Maksymiliana Kolbe i zabytkowego muru ograniczającego teren kościoła. Dwa z nich wykorzystano przy budowie Pomnika ofiar niemieckich obozów pracy na rogu ulic Powstańców Wielkopolskich i Smolańskiej, chociaż wieść niesie że ściągnięto je z poza Pomorzan.

„Diabelskie Kamienie” leżą na prawie każdym trawniku i skwerze na Pomorzanach m/in na Powstańców Wielkopolskich (słynne Pomorzany Zdrój), przy Kościele p.w. Matki Boskiej Jasnogórskiej w dawnej wieży ciśnień, przy Kościele p.w. Maksymiliana Kolbego, przy przystanku końcowym 3, 4, 6, 11, 12 na Pomorzanach, przy ul Budziszyńskiej, Włościańskiej, Boryny i td, zresztą zobaczcie sami na zdjęciach.