Służba podczas meczu jest jej największym żywiołem. Zawsze idzie w pierwszej linii. Rozwścieczeni kibice uciekają w popłochu – wobec koni czują respekt. Potężne zwierzęta są lepszym straszakiem niż broń. W niej także wzmaga się siła.
– Między kibicami nawiązuje się niebezpieczne porozumienie. Nie znają się, a jednoczą przeciwko policji. Ale między nami także rodzi się silne poczucie wspólnoty – mówi sierżant Kacprzak.
Sierżant, nawet kiedy pełni służbę, podkreśla swoją kobiecość. Fotoreporter podczas meczu zrobił jej z zaskoczenia zdjęcie. Wyraźny dowód – spod ochronnego kasku lśnią podkreślone błyszczykiem usta.
– Błyszczyk ma stałe miejsce w kieszeni munduru. Jedną ręką trzymam wodze, drugą maluję usta. Na mecz specjalnie nakładam mocniejszy makijaż. Niech widzą, że mają do czynienia z kobietą – wyjaśnia Agnieszka, której postać zdobi tegoroczny kalendarz policyjny.
Na co dzień, bez względu na pogodę, patroluje parki i ulice Szczecina. Często wraca w ciemnościach licząc na instynkt swojego czworonożnego przyjaciela. Czasem do stajni dociera sponiewierana deszczem, innym razem zmarznięta do szpiku kości, teraz dadzą się we znaki upały. Koniec patrolu nie oznacza końca pracy. Trzeba wyczyścić i nakarmić Big Banga i Rubina. O ile łatwiej byłoby odstawić radiowóz na parking…
– Pierwsze kroki?! Przypominały raczej galop – opowiada sierżant. – Moje córki zanim zaczęły chodzić, miały za sobą pierwsze konne przejażdżki – dodaje.
Nie ma wątpliwości, że to pasja jej życia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?