W kilka tygodni po wprowadzanie tymczasowej organizacji ruchu przy budowie nowej Kaskady policjanci sprawdzili, jak do zmian przystosowali się szczecińscy kierowcy.
- Jesteśmy bardzo miło zaskoczeni – mówi Dariusz Zajdlewicz, naczelnik szczecińskiej drogówki. – Pojechałem na miejsce i chciałem sprawdzić, czy stosują się do przepisów. Nie zauważyłem większych problemów. Znaki są dobrze rozmieszczone, kierowcy się do nich stosują. Oczywiście zdarzają się wyjątki, jednak to sporadyczne przypadki. Najczęściej przymykamy jednak oko i tych, którzy pojadą na pamięć czy źle zaparkują, upominamy.
Zajdlewicz zapowiada, że największe problemy wciąż są przed nami. Rozpoczną się tuż po wakacjach, w momencie wprowadzenia kolejnej tymczasowej organizacji – przy placu Żołnierza.
Teraz mundurowi usiłują uporać się z samochodami ciężarowymi, które podjeżdżają na budowę Kaskady. Bardzo często tarasują ruch i zatrzymują się na zakazie w oczekiwaniu na wjazd na plac.
- Ustawiają się na ulicy Niepodległości – mówi Zajdlewicz. – Tutaj nie ma już taryfy ulgowej. Kierowcy karani są mandatami. Nie można bez przerwy męczyć przecież kierownika budowy, bo nie on tam się zatrzymuje. Inwestor powinien zaplanować wszystko w taki sposób, by było zgodnie z prawem. Zdarzają się też wykroczenia związane z zaśmiecaniem jezdni i pasa drogowego.
Mieszkańcy są innego zdania. Uważają, że bezpieczeństwo w rejonie budowy, po wprowadzeniu tymczasowej organizacji ruchu, uległo pogorszeniu.
- Nie wiem, gdzie tutaj jest bezpiecznie – mówi pan Robert. – Kierowcy jeżdżą na pamięć, nie patrzą na znaki. Podobnie jest przy samym ogrodzeniu. Ciężarówki tarasują ruch i nie można się przecisnąć. Trzeba być bardzo ostrożnym.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?