-Ci ludzie to dla nasz wielki skarb – uważa Irena Marczyńska, która od kilku lat śledzi losy Chóru. – Jestem dumna, że udało się im przetrwać i odnieść tak wielkie sukcesy. Staram się bywać na ich koncertach i za każdym razem jestem niezmiernie wzruszona i szczęśliwa.
Okazuje się, że Chór Politechniki Szczecińskiej ma receptę na sukces.
- Chór to dobrze naoliwiona maszyna, ale także wielka wspólnota ludzi, którzy kochają śpiew i mają wspólną pasję – mówi Szymon Wyrzykowski, który od 1,5 roku chórem. – Jesteśmy rodziną, która tworzy sztukę i dlatego cieszymy się, że udało się nam osiągnąć tak wiele w ciągu ponad 50 lat.
Chórzystów łączą nie tylko wspólne koncerty czy podróże. Często właśnie tu znajdują miłość swojego życia.
- Poznałem tu swoją żonę – mówi Bartosz Miłoszewski. – Można śmiało powiedzieć, że kontynuuję rodzinne tradycje, ponieważ moi rodzice także poznali się podczas wspólnego śpiewania. I dzięki nim trafiłem do CHAPS.
Jubileusz był okazją do przyznania wielu nagród i odznaczeń. Tadeusz Buczkowski, instruktor CHAPS, otrzymał m.in. medal „Zasłużony Kulturze - Gloria Artis” oraz złoty krzyż kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Sukcesy Chóry docenił także Związek Chórów i Orkiestr, który nagrodził wieloletniego kierownika CHAPS, Mieczysława Podsiałę.
Na obchody zaproszono wielu gości ze świata muzyki i sztuki z kraju i zza granicy, m.in. byłych dyrygentów CHAPS, którzy w ostatnich latach kierowali chórem. W dniach Jubileuszu na zjazd byłych chórzystów przyjechało około 200 osób z kraju i zza granicy.
Magdalena Ratajczak
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?