Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokojowy protest rolników i myśliwych w Katowicach. Do strajkujących wyszedł wojewoda śląski. Co ustalono?

Aleksandra Wielgosz
Aleksandra Wielgosz
Trwa strajk rolników w Katowicach. Protestujący spotkali się z wojewodą śląskim i przekazali mu swoje postulaty.
Trwa strajk rolników w Katowicach. Protestujący spotkali się z wojewodą śląskim i przekazali mu swoje postulaty. Arkadiusz Gola
Katowicki strajk rolników trwa. Jego sercem jest ulica Jagiellońska, tuż przy wejściu do Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. To tam rolnicy utworzyli scenę oraz stanowiska, z których rozdają mieszkańcom polskie produkty. Jak mówią nie zależy im na denerwowaniu społeczeństwa, tylko na ich poparciu. Choć trwa blokada ulic, to bez większych przeszkód można przemieszczać się po mieście. [FOTO]

Pokojowy protest rolników i myśliwych w Katowicach. Do strajkujących wyszedł wojewoda

Na terenie wszystkich województw w kraju trwają strajki rolników i przybierają różne formy. Rolnicy i myśliwi ze Śląska postawili na inną formę protestu niż dotychczas. Ich strajk przebiega przede wszystkim pod hasłem "edukacja". Na ulicy Jagiellońskiej ustawiono szereg stoisk, na których protestujący częstują mieszkańców Katowic produktami pochodzącymi z ich gospodarstw - jabłkami, kubkami mleka, ciastkami, herbatą i kawą. W tym czasie dodatkowo rozdają ulotki i tłumaczą na czym polegają ich postulaty.

- Dlaczego my rolnicy protestujemy? Chcielibyśmy to wyjaśnić mieszkańcom miasta, jak i tym mieszkańcom wsi, którzy nie są bezpośrednio związani z rolnictwem, w kilku punktach, skupiając się na faktach. Nasz protest nie jest skierowany przeciwko komukolwiek, a w obronie wspólnych interesów zarówno producentów żywności - rolników, jak i reszty naszego społeczeństwa, czyli konsumentów. Tak proszę państwa nasz interes jest wspólny - czytamy na ulotce otrzymanej od protestujących.

Choć protest trwa od godziny 7:00, rolnicy nie ukrywali, że jego kulminacyjnym momentem jest rozmowa z wojewodą śląskim, Markiem Wójcikiem. Do takiego spotkania doszło tuż po godzinie 10:00, kiedy wojewoda opuścił gmach urzędu i wszedł na przyczepę samochodu ciężarowego, która podczas protestu stanowiła prowizoryczną scenę.

Wojewoda śląski rozmawia z rolnikami i myśliwymi

Przejściu wojewody z gmachu Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego na scenę towarzyszył odgłos ryku silników ciągników, klaksonów i dźwięk wuwuzeli.

- To nie jest mój pierwszy kontakt z rolnikami, dlatego że uczestniczyłem w proteście w Lublińcu i Częstochowie. Uczestniczyłem w spotkaniu z myśliwymi w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, brałem udział w spotkaniach z przedstawicielami rolników. Za każdym razem, wtedy kiedy dajecie mi swoje postulaty, przekazuje je do ministerstwa rolnictwa - mówił wojewoda śląski. - Pamiętajcie jednak, że jestem tutaj tylko pośrednikiem. W tym budynku, w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim nie ma wydziału rolnictwa, dlatego że rolnictwo nie należy do kompetencji wojewody - dodał.

Jak zaznaczał Marek Wójcik, podczas wszystkich spotkań, które odbył z protestującymi, jego wiedza na tematy sytuacji rolników znacznie wzrosła. Dodał, że rozumie protest i wyraził radość z tego, że katowicki strajk przebiega w dobrej atmosferze.

- Cieszę się, że wspólnie możemy pokazać, że na Śląsku potraficie zorganizować protest, ale ten protest ma rzeczywiście dobry wymiar - po to też, aby przekonywać do państwa opinię publiczną. Jak wiecie, w przypadku każdego protestu, ważne jest to po czyjej stronie jest opinia publiczna. Dlatego proszę, aby protest w dalszym ciągu przebiegał w tak dobrej atmosferze, ponieważ wtedy macie szansę na przekonanie opinii publicznej do swoich postulatów - mówił do rolników i myśliwych wojewoda śląski.

Następnie organizator strajku, Jacek Sznajder przekazał na ręce wojewody postulaty i poprosił o przekazanie ich niezwłocznie do ministerstwa rolnictwa i pokazanie rolnikom dokumentu świadczącego o tym, że faktycznie zostały one przesłane.

Zielony ład - kość niezgody między rządem a protestującymi

Rolnicy w czasie rozmowy z wojewodą śląskim prosili go o ustosunkowanie się do pakietu inicjatyw politycznych Zielony Ład. Jednocześnie postulowali o zjednoczenie się wojewodów z terenu całego kraju w walce przeciwko zapisom europejskiej umowy.

- Premier Donald Tusk w piątek ogłosił, że Zielony Ład będzie podlegał zmianom. Idą one w kierunku postulatów, które głosiliście państwo od początku protestu. Natomiast też nie mam złudzeń. Zielony Ład nie jest państwa jedynym postulatem, bo państwo wiecie o tym, że oprócz kwestii związanych z ugorowaniem, jest jeszcze bardzo poważna kwestia związana z opłacalnością produkcji rolnej - mówił Marek Wójcik.

Wojewoda przybliżył tematykę wcześniejszych spotkań z rolnikami, podczas których pokazywali mu faktury na pszenicę z przełomu różnych lat. Jak twierdził, Zielony Ład jest problemem przyszłości, a teraz najistotniejszym jest ten dotyczący rynku zbytu produktów rolnych i ich cen.

- W mojej ocenie decyzje, które są teraz podejmowane w ramach Zielonego Ładu idą w tę stronę, o którą państwo wnioskujecie. Myślę, że możecie być spokojni w tej sprawie. Strajkują rolnicy w całej Unii Europejskiej, a komisja UE pracuje nad optymalnymi rozwiązaniami - mówił wojewoda.

Następnie nastąpiła deklaracja wojewody pełnego wsparcia rolników w rozmowie z rządem i reprezentowanie ich interesów na arenie krajowej.

Nielegalne przewozy zboża na granicy ze Słowacją

Jednym z problemów poruszonych przez rolników podczas rozmów z wojewodą były nielegalne przewozy produktów rolnych przez granicę ze Słowacją.

- Dowiedzieliśmy się w zeszłym tygodniu, że towar okrężną drogą trafia do Polski od strony Słowacji. Zablokowaliśmy granicę z Ukrainą, ale tutaj mamy do czynienia ze strefą Schengen i tych dróg nie możemy blokować, możemy jedynie wyjść na przejścia dla pieszych. Taki protest dzisiaj się odbywa w Chyżnym. Polska znowu się zrobiła dobrą matką i dała pozwolenie na transport do województwa śląskiego przez Słowację, bez jakichkolwiek badań towarów - mówił organizator strajku.

Wojewoda nie krył zdumienia tą sytuacją i zapowiedział, że zobowiąże Inspekcję Transportu Drogowego do wzmożonych działań przy granicy ze Słowacją. Po tych słowach rolnicy wręczyli wojewodzie podarunek, w którym znajdowały się produkty pochodzące ze śląskich upraw.

Wystąpienie wojewody a oczekiwania rolników - reakcje po wystąpieniu

- Nie spodziewaliśmy się jakichś cudów po tym spotkaniu. Znamy doskonale drogę jaką muszą przejść kolejne ustawy. Po pierwszym strajku spotkaliśmy się z wicemarszałkiem województwa, wtedy też przekazywaliśmy nasze postulaty. Wtedy była obietnica, że do nas, do Mikołowa przyjedzie wiceminister rolnictwa - załatwiliśmy to, było wszystko przygotowane, i parę godzin przed wizytą dostaliśmy informację, że spotkanie się jednak nie odbędzie - mówił Jacek Sznajder.

Jednak jak podkreślają, nie oceniają negatywnie dzisiejszego spotkania z wojewodą.

- Liczymy, że zadziała tutaj reszta województw. W końcu dzisiaj wszystkie miasta wojewódzkie miały być blokowane. Liczymy, że między wojewodami pojawi się taka jedność, że razem będą nalegać na rząd, aby coś się zadziało - mówił rolnik z Rudy Śląskiej, Piotr Wyciślik.

Jednak jak mówią, nie akceptują tego, aby wprowadzać poprawki w obecnym pakiecie Zielonego Ładu, żądają całkowitego odrzucenia inicjatywy. Nie zgadzają się również z porozumieniami, które w imieniu rolników deklarują związki zawodowe.

- U nas w województwie nie akceptujemy decyzji związków zawodowych. Nie chcemy się z tym utożsamiać. Nasz protest jest oddolny, zorganizowany przez nas - rolników. Nie wygasimy protestów póki rząd nie zrealizuje naszych postulatów - dodawał Piotr Wyciślik.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto