Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń z Lechią na zakończenie pierwszej rundy

Jakub Lisowski
W ostatnim meczu Pogoni z Lechią sporo się działo na boisku, ale to gdańszczanie wygrali 4:3
W ostatnim meczu Pogoni z Lechią sporo się działo na boisku, ale to gdańszczanie wygrali 4:3 Andrzej Szkocki/Polska Press
Piłkarska ekstraklasa. 2:3, 1:2 i 3:4 - takimi wynikami kończyły się mecze Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk w sezonie 2018/19. Niedzielny mecz zakończy I rundę nowych rozgrywek, a oba zespoły walczą o miejsce w czołówce tabeli.

Zabolała szczególnie ta ostatnia porażka. Drużyny stworzyły świetne widowisko po przerwie, gdy padły wszystkie bramki. Pierwszy trafił Sebastian Walukiewicz, ale później skuteczniejsi byli goście.

Nie brakowało kontrowersji, ale np. Kosta Runjaic uspokajał kibiców, którzy zarzucali sędziemu, że nie zauważył faulu przy 4. bramce Lechii.

Z 6 strzelonych bramek Lechii - 3 strzelił Kamil Drygas, 2 Zvonimir Kozulj a 1 Walukiewicz. Pierwszy leczy kontuzję, drugi szuka formy, a trzeci przeniósł się do Cagliari.

- Pamiętamy te trzy porażki, ale koncentrujemy się na przygotowaniach taktycznych. Przegraliśmy, ale to były mecze na styku, każdy mógł się inaczej skończyć - mówi Dietmar Brehmer, asystent Kosty Runjaica. - Chcemy przełamać w niedzielę Lechię.

CZYTAJ TEŻ:

Dużo milej Runjaic pewnie wspomina swoją pierwszą wizytę w Gdańsku. W grudniu 2017 Pogoń wygrała tam 3:1 i była to pierwsza wygrana trenera po przejęciu zespołu Portowców.

Teraz Pogoń też potrzebuje przełamania. Jest w czołówce, I rundę (jesienną) może zakończyć nawet na pozycji lidera, ale styl gry drużyny nieprzekonuje. Brakuje ognia w ataku, a za dużo jest bezproduktywnego biegania i trzymania piłki.

Czy pomoże w tym KR? Pierwszy szkoleniowiec jest chory, ale do Gdańska raczej pojedzie.

- Byłby to ewenement na skalę światową, gdyby zabrakło dwóch pierwszych trenerów, a zespołami kierowali asystenci - mówi Brehmer.

ZOBACZ TAKŻE:

Mimo deszczu na meczu Pogoni pojawiło się 3700 kibiców [GALERIA]

Otóż, Lechię poprowadzi w niedzielę nie Piotr Stokowiec, ale jego asystent Łukasz Smolarow. Pierwszy trener musi przejść zabieg laryngologiczny.

- My ostatnie cztery mecze zremisowaliśmy lub przegraliśmy, traciliśmy gole w końcówkach. Pogoń w ostatnim czasie również notuje słabsze wyniki, więc będzie to mecz drużyn, które miały niezły początek, a teraz nieco obniżyły loty. Najwyższy czas, aby wrócić na właściwą drogę - zapowiedział Smolarow.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Pogoń - Lech 1:1. Remis wydaje się być sprawiedliwy [ZDJĘCIA]

Sztab Pogoni będzie miał do dyspozycji Adama Buksę, Jakuba Bartkowskiego (pauzowali za kartki) i Ricardo Nunesa (leczył uraz). Może więc być tak, że zajdą spore zmiany w „11” w porównaniu z meczem z Lechem.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godz. 17.30.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Sporo dzieje się na budowie stadionu przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. 

Zobacz szczegóły w galerii zdjęć! >>>

Zobacz postępy prac na stadionie w Szczecinie [ZDJĘCIA]

WIDEO: Budowa stadionu w Szczecinie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto