Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (1:0)
1:0 - 50' - Hrymowicz
1:1 - 85' - Magdziarz
Żółte kartki: Jankowski, Seweryn, Wichtowski (Warta).
Czerwona kartka: Jankowski (80')
Sędzia: Marcin Słupiński (Łódzki ZPN)
Widzów: ok 2tys.
Pogoń Szczecin: 84. Janukiewicz - 4. Nowak, 14. Mysiak, 23. Hrymowicz, 27. Woźniak - 18. Wólkiewicz, (77' 17. Rogalski), 3. Koman, (46' 33. Bojarski) 22. Zawadzki (46' 78. Moskalewicz), 16. Mandrysz, 6. Pietruszka - 7. Mikołaj Lebedyński
rezerwowi: 1. Pyskaty, 5. Jarun, 17. Rogalski, 11. Parzy, 10. Petasz, 33. Bojarski, 78. Moskalewicz.
Warta Poznań: 1. Radliński - 4. Ignasiński, 5. Wichtowski, 6. Strugarek, 18. Otuszewski - 19. Bekas (75' 10. Miklosik), 24. Jankowski, 7. Magdziarz (90' 15. Marciniak), 13. Seweryn - 21. Iwanicki, 8. Kaźmierowski (83' 23. Mazurek)
rezerwowi: 30. Miszczuk, 2. Świergiel, 10. Miklosik, 14. Przybyszewski, 15. Marciniak, 17. Pawlak, 23. Mazurek
Od początku spotkania widać było, że Portowcy są nastawieni tylko na zwycięstwo. Szczecinianie bardzo śmiało atakowali i za wszelką cenę dążyli do strzelenia bramki. Kilka dobrych okazji miał Lebedyński i Wólkiewicz, ale żadnemu z nich nie udało się umieścić piłki w siatce. Również goście mieli swoje szanse na objęcie prowadzenia, ale ich dobre akcje były powstrzymywane przez naszych obrońców, kilka razy świetnie interweniował także Janukiewicz.
Pod koniec pierwszej części meczu wydawało się, że w polu karnym faulowany był Lebedyński. Zawodnicy Pogoni próbowali wywalczyć u sędziego rzut karny, jednak arbiter pozostał nieugięty. Kilka minut później zakończył pierwszą część spotkania.
W drugiej połowie spotkania na boisku pojawili się Bojarki i Moskalewicz. Zaledwie trzy minuty po wznowieniu gry świetną okazję zmarnował popularny „Olo”. Woźniak minął trzech zawodników i z lewego skrzydła dośrodkował w pole karne, napastnik Pogoni doszedł do piłki jednak fatalnie spudłował.
Dwie minuty później szczecinianie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Pietruszki z rzutu wolnego piłkę głową do siatki skierował Hrymowicz. Dwa tysiące kibiców, którzy pojawili się na stadionie im. Floriana Krygiera długo fetowało tego gola. Sam zawodnik doznał urazu przy strzale, jednak zdołał powrócić na boisko.
Po objęciu prowadzenia szczecinianie byli zdeterminowani, żeby je podwyższyć. Dobre okazje miał Moskalewicz, Pietruszka czy Bojarski, ale nie potrafili ich wykorzystać. W miarę upływających minut Portowcy sprawiali wrażenie jakby myśleli, że mają zwycięstwo w kieszeni. Sytuacja z 80 minuty, kiedy to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Jankowski, rozprężyła ich jeszcze bardziej. Do tego stopnia, że zaledwie pięć minut później stracili bramkę! Zdobył ją Magdziarz po dobrej kontrze zespołu.
- Zaskoczyło mnie to, że po objęciu prowadzenia Pogoń sprawiała wrażenie jakby zadowoliła się tym wynikiem – mówił po meczu trener Warty, Marek Czerniawski. – To pozwoliło nam uwierzyć w to, że możemy strzelić wyrównującą bramkę.
Do końca spotkania szczecinianie za wszelką cenę starali się strzelić zwycięskiego gola, jednak nie udała im się ta sztuka i mecz zakończył się podziałem punktów.
- Na pewno chcieliśmy to spotkanie wygrać i na pewno nie jesteśmy zadowoleni z tego wyniku – mówił trener Piotr Mandrysz. – Próbowałem kilku wariantów ustawienia odnośnie finału Pucharu Polski, chciałem także dać odpocząć kilku zawodnikom. Po grze w pierwszej połowie musiałem dokonać korekt w składzie. W drugiej części meczu osiągnęliśmy przewagę, strzeliliśmy gola i mieliśmy kolejne okazje. Niestety skuteczność jest naszą piętą achillesową w tym sezonie, dodatkowo zdarzają nam się indywidualne błędy i po jednym z nich straciliśmy prowadzenie. Musimy zapomnieć o tym meczu i przygotować się dobrze do najważniejszego spotkania tej wiosny.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?