Nie zabraknie testów nowych piłkarzy i rozmów w klubie o nowych kontraktach.
Kilkudniowe zgrupowanie zakończyło pierwszy etap przygotowań. Szkoleniowiec Pogoni Marcin Sasal uważa je za udane.
– Jestem zadowolony – mówi Sasal. – Najważniejsze, że do Szczecina wróciliśmy bez żadnych urazów.
Czekają na decyzję
W trakcie obozu Pogoń rozegrała dwa sparingi, w których nie straciła gola.
– Cieszę się, że miałem okazję zobaczyć wszystkich zawodników na boisku – mówi szkoleniowiec.
Do Grodziska nie pojechał Krzysztof Hrymowicz, który na jednym z pierwszych treningów rozbił łuk brwiowy. Obrońca w poniedziałek miał zdejmowane szwy. W dalszym ciągu nie podpisał z Pogonią nowego kontraktu.
– Chcę tego zawodnika w zespole – podkreślił szkoleniowiec.
– Hrymowicz dostał od nas ofertę, zna nasze warunki i czekamy na jego decyzję – mówi odpowiedzialny w klubie za transfery wiceprezes Grzegorz Smolny. – Myślę, że dużych rozbieżności między nami nie ma.
Mimo tego, wiceprezes nie potrafił nam odpowiedzieć na pytanie, kiedy przyszłość Hrymowicza może się wyjaśnić. Piłka jest obecnie po stronie zawodnika, który musi zdecydować, czy chce kontynuować grę w Pogoni.
Bałkańskie wzmocnienia
W dalszym ciągu poszukiwane są wzmocnienia. Największą bolączką jest brak bramkostrzelnego napastnika. Uzupełniona ma zostać także lewa obrona. Właśnie
dlatego klub zaprosił na testy dwóch Bułgarów: napastnika Dormushaliego Saidchodżę, zwanego w skrócie Mushim, a także bocznego defensora Martina Dimova.
– Będziemy się im przyglądać, ale nie wiadomo jak długo – twierdzi Sasal. – Czasem wystarczy pół godziny, żeby zobaczyć „to coś” w zawodniku. Innym razem tydzień to za mało.
Zdecydowanie bardziej znany jest Saidchodża, który ma za sobą grę w młodzieżowej reprezentacji Bułgarii U-21 oraz najwyższej klasie rozgrywkowej w swoim kraju. 25-latek występował m.in. w CSKA Sofia, Liteksie Łowecz oraz Lokomotivie Sofia. Rozegrał ponad 100 spotkań w rodzimej ekstraklasie.
– Należy go sprawdzić, szukamy przecież napastnika – krótko mówi szkoleniowiec Pogoni.
O tym, że w Bułgarii nie brakuje zdolnych i bramkostrzelnych atakujących polskie kluby wiedzą bardzo dobrze. Przykładami mogą być Ilian Micanski (niegdyś m.in. Zagłębie Lubin i Lech Poznań, dziś 1.FC Kaiserlautern) oraz Cwetan Genkow, który wiosną zdobył w Wiśle Kraków 6 goli. Zawodnicy z Bałkanów mają też ten
plus, że zazwyczaj ich utrzymanie nie jest drogie.
Tydzień na pokazanie się
Drugi z testowanych, 27-letni Dimov, który jest lewym obrońcą, ma za sobą grę m.in. w Spartaku Varna.
– Ta pozycja wymaga w naszym zespole rywalizacji, dlatego będziemy się mu przyglądać – mówi Sasal. – To są obcokrajowcy, a więc muszą być zdecydowanie lepsi od zawodników, których mamy.
Wczoraj obaj trenowali z Pogonią po raz pierwszy.
Krzysztof Ufland[email protected]
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?