W tabeli Pogoń nie jest już liderem, została wyprzedzona przez Wisłę Płock.
Trener Pogoni Marcin Sasal nie zabrał do Polkowic żadnego rezerwowego napastnika. W 18. nie znaleźli się m.in. nowy nabytek Vuk Sotirović, Marcin Klatt (narzeka na drobny uraz) oraz Mikołaj Lebedyński i Radosław Wiśniewski. W obliczu szybkiej kontuzji Donalda Djousse Pogoń znalazła się w trudnej sytuacji.
Początek meczu należał do Pogoni. Portowcy atakowali, ale ich akcje zatrzymywały się najczęściej na obronie gospodarzy. – Wyjdźcie do nich wyżej! – instruował podopiecznych szkoleniowiec. Pogoń mogła objąć prowadzenie w 15 minucie. Na trzydziestym metrze piłkę otrzymał Edi Andradina. Brazylijczyk przyjął futbolówkę, obrócił się w kierunku bramki i oddał precyzyjny strzał. Po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki.
Sześć minut później to jednak polkowiczanie objęli prowadzenie.
Pogoń straciła piłkę na połowie rywala, a gospodarze szybko przemieścili się pod jej bramkę. Z dystansu uderzył Krzysztof Janus, któremu dużo swobody zostawił Łukasz Matuszczyk. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki.
Do końca pierwszej połowy szczecinianie nacierali, ale goście albo skutecznie bronili się, albo mieli dużo szczęścia. Tuż przed przerwą z rzutu rożnego na głowę Adama Frączczaka dośrodkował Takafumi Akahoshi. Najbardziej wysunięty zawodnik Pogoni (Frączczak zmienił na tej pozycji kontuzjowanego Djousse) dobrze uderzył, ale w ostatniej chwili piłkę wybił defensor polkowiczan.
W barwach polkowiczan bardzo dobre wrażenie sprawiał były obrońca Pogoni, Marcin Nowak. I swoją postawą denerwował oglądającego mecz z trybun prezesa Portowców, Jarosława Mroczka.
W 53 minucie nastąpił bardzo ważny moment w spot-kaniu. Roberta Mandrysza zastąpił Mateusz Lewandowski, który zdebiutował w I-ligowej Pogoni. To właśnie Lewandowski w 60 minucie dobrze wypuścił w bój Frączczaka, który dośrodkował w pole karne. Piłka trafiła do Roberta Kolendowicza, ale ten strzelił obok bramki.
Mimo to, jeszcze w tej samej minucie Pogoń wyrównała. Akcję Kolendowicza lewą stroną i jego podanie wzdłuż bramki wykorzystał Lewandowski, z dwóch metrów pakując piłkę do bramki i było 1:1.
Sześć minut później Lewandowski mógł się odwdzięczyć Koledowiczowi, ale tego drugiego uprzedził obrońca rywali.
Do końca nic już się nie zmieniło. Pogoń straciła pierwsze punkty, które sprawiły, że dziś w tabeli spadła na drugie miejsce.
KS Polkowice – Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
Bramki: Janus (21) - Lewandowski (60)
KS: Szymański – Kocot, Peroński (82 Bartków), Nowak, Kazimierczak, D. Wacławczyk, Piotrowski (77 Bancewicz), Janus, Piątkowski (73 Podstawek), K. Wacławczyk, Mićic.
Pogoń: Janukiewicz – Hricko, Kucharski, Radler, Matuszczyk – Mandrysz (53 Lewandowski), Ława, Akahoshi, Edi, Frączczak – Djousse (31 Kolendowicz).
Krzysztof Ufland
[email protected]Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?