Goście grają ostatnio coraz lepiej, a gospodarze nie wygrali od trzech spotkań. W dodatku Portowcy wystąpią dziś mocno osłabieni: bez trójki pomocników oraz zawieszonego trenera Wdowczyka.
– Pewnie nie będzie łatwo zastąpić wykartkowanych, bo Akahoshi i Murayama to jest nasza siła ofensywna i zawodnicy, którzy napędzają naszą grę. Maksymilian Rogalski łata dziury i jest zawodnikiem defensywnym, ale też ze spojrzeniem na ofensywę. Nie martwimy się tym bardzo – mówi trener Dariusz Wdowczyk.
Coś nam jednak podpowiada, że skład na mecz z Zawiszą spędził trochę snu z powiek trenera Wdowczyka. Zastąpić trojkę podstawowych pomocników to trudne zadanie. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o Japończyków. Takafumi Akahoshi to jeden z najlepszych piłkarzy w ekstraklasie. Na koncie ma już sześć goli i tyle samo asyst. Takuya Murayama strzelił z kolei cztery bramki i także zaliczył kilka ostatnich podań. Nie ma co ukrywać, że bez Japończyków Portowcy w tabeli byliby dużo niżej, niż obecnie. W meczu z Zawiszą zabraknie także Maksymiliana Rogalskiego. Cała trójka pauzuje za żółte kartki.
Jak ich zastąpić? W miejsce Rogalskiego obok Bartosza Ławy zagrać może Moustapha Ouedraogo. W miejsce Murayamy może wystąpić Jakub Bąk bądź Herve Tchami. Adam Frączczak, przy tych osłabieniach, znajdzie się pewnie na prawej stronie drugiej linii. Gorzej wygląda sytuacja z pozycją ofensywnego pomocnika. Karierę zakończył Edi Andradina, ale jest za to młody Dawid Kort. 18-letni gracz w tym sezonie wystąpił tylko raz, w meczu z Piastem Gliwice pojawił się z ławki. Postawienie na młokosa od pierwszej minuty to duże ryzyko, ale z drugiej strony, kiedy jak nie w takim momencie wprowadzać młodych do wielkiej piłki?
Trener Wdowczyk wszystkie uwagi będzie musiał przekazać przed spotkaniem, bowiem za krytykowanie decyzji sędziego w ostatnim meczu z Legią w Warszawie został ukarany. Nie będzie mógł prowadzić drużyny z boiska w dwóch spotkaniach. To trochę ogranicza poczynania szkoleniowca, ale pewnie sztab trenerski znajdzie sposób na przekazywanie sobie kluczowych informacji.
Pogoń grała z Zawiszą już dwukrotnie w tym sezonie. W Bydgoszczy padł remis 1:1, zaś w Pucharze Polski w Szczecinie goście wygrali 3:1. Wychodzi więc na to, że to trzech razy sztuka, jeżeli chodzi o zwycięstwo nad bygoszczanami.
Zawisza fatalnie wszedł w sezon, jednak z meczu na mecz grał coraz lepiej. Trener Ryszard Tarasiewicz w ostatnich spotkaniach może być szczególnie dumny ze swoich piłkarzy. Nie licząc porażki z Ruchem Chorzów, Zawisza wygrał kolejno z Wisłą Kraków (3:1), Śląskiem Wrocław (2:1), Legią Warszawa (3:1) i Widzewem Łódź (2:0). Marsz w górę tabeli na razie bydgoszczanie zakończyli na siódmej pozycji. Portowcy mają nad Zawiszą cztery oczka przewagi.
– Carlos i Wójciki dysponują niezłą szybkością i w dużej mierze to oni stanowią siłę ognia – mówi jeden z asystentów trenera Wdowczyka, Sławomir Rafałowicz. – Wiele zależy zwłaszcza od Carlosa, który w pierwszej fazie rozgrywek specjalnie się nie wyróżniał, a później odbudował formę i teraz wygląda przyzwoicie. Jego 5 bramek robi wrażenie. To ciekawy zawodnik, który nie boi się pojedynków jeden na jeden.
T-Mobile Ekstraklasa
Piątek, 29 listopada, godz. 18, stadion przy ul. Twardowskiego Pogoń Szczecin – Zawisza Bydgoszcz
Prognozowany skład Pogoni: Janukiewicz – Lisowski, Golla, Hernani, Lewandowski – Frączczak, Ława, Ouedraogo, Bąk, Kort – Robak. Transmisja w Canal+Family.
Zobacz również: Szesnastolatek w składzie Pogoni na mecz z Zawiszą
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
