Pogoń Szczecin – Piast Choszczno 2:1

Pogoń: Wójcik – Kargol, Skrzypek, Walburg, Kosakowski – Parzy, Żaczek, Biliński, Niedźwiedzki, Chi-fon - Kowal

Piast: Galiński – Klęczar, Rynkiewicz, Młynarczyk, Dukindorf – Szczęsny, Szmulski, Miśta, Ostraszewski – Wawreńczuk, Kiernicki

Spotkanie przy ul. Twardowskiego oglądała rekordowo mała liczba widzów, około 400! Ciągle padał deszcz. Może dlatego gra Pogoni była taka słaba. - To był najgorszy mecz wiosną - skomentował jeden z kibiców Dumy Pomorza środowe spotkanie.

Groźne kontry Piasta
W pierwszych minutach meczu lepiej prezentowali się piłkarze z Choszczna. Kilkakrotnie bramkarz Pogoni był zmuszany do interwencji. Później próbowali atakować Portowcy. Jednak defensywa Piasta była szczelna. Choszcznianie bronili się wszystkimi zawodnikami, ale od czasu do czasu groźnie kontratakowali. W 40 minucie błąd Wójcika i obrońców Pogoni spowodował, że piłkarz Piasta strzelał na pustą bramkę Pogoni, na nasze szczęście niecelnie.

Portowcy przez pierwsze 45 minut grali źle, mnożyły się niedokładne podania, nasi piłkarze nie stwarzali żadnych sytuacji pod bramką Galińskiego.

Wójcik pokonany po raz pierwszy
W drugiej części meczu Portowcy szybko zdobyli bramkę. W 47 minucie wydawało się, że niegroźny strzał Kargola obroni Galiński. Piłka wypadła jednak z rąk golkipera Piasta, szybko dopadł do niej Kowal i strzelił w światło bramki.

Gol nieco ożywił bezbarwny dotąd mecz. Portowcy próbowali podwyższyć wynik, ale bezskutecznie. Nie poddawali się także gracze Piasta. W 71 minucie kontratak gości zakończył się golem. Doukrou, który pojawił się na boisku po przerwie z lewej strony zacentrował do Wawreńczuka, który mocnym strzałem pokonuje Wójcika.

7 minut przed końcem meczu Kuras postawił na totalną ofensywę, wpuścił na plac gry napastnika Ropiejkę za obrońcę Walburga. Portowcy za wszelką cenę próbowali zdobyć zwycięską bramkę. Udało się Przewoźniakowi minutę przed ostatnim gwizdkiem sędziego.