Zobacz więcej: POGOŃ SZCZECIN - LECH POZNAŃ - RELACJA LIVE
Niedzielny mecz to szczególne wydarzenie zwłaszcza dla kibiców obu zespołów. Mimo fatalnej pogody na stadionie spodziewanych jest co najmniej 8 tysięcy kibiców, choć każdemu się marzy przekroczenie bariery 10 tys. widzów. Szczeciński klub zachęcał kibiców do przyjścia na mecz rozdając żółte i czerwone kartki w centrum handlowym. Z Poznania przyjedzie około tysiąca fanów Kolejorza.
Do sporej liczby kontuzji w Pogoni kibice zdążyli się już powoli przyzwyczaić. Jednak brak dwóch podstawowych napastników na prestiżowy mecz z Lechem Poznań to już problem dużego kalibru.
- Na pewno nie zagra Łukasz Zwoliński - przyznaje trener Czesław Michniewicz. - Od trzech tygodni nie uczestniczy w zajęciach z drużyną, trenuje indywidualnie, przechodzi zabiegi, dostaje zastrzyki. Musiałby się zdarzyć cud, aby zagrał. Wladimer Dwaliszwili w tygodniu zszedł z treningu i od tamtej pory nie brał udziału w zajęciach.
„Zwolak” ma problemy z kostką, a Gruzin z mięśniem czworogłowym.
Co gorsza, na zajęciach urazu kolana doznał też ostatni z nominalnych napastników - Marcin Listkowski. On jednak powinien być gotów do gry w niedzielę. Na pewno zabraknie za to Sebastiana Murawskiego, Ricardo Nunesa, Roberta Obsta, Huberta Matyni.
Czytaj również: Pogoń Szczecin - Lech Poznań. Słowik w bramce, Frączczak w ataku
[sndh]
Do składu powinien wrócić Sebastian Rudol. Wystąpi ze specjalną maską ochronną na twarz. Na prawej obronie zastąpi Adama Frączczaka, który szykowany jest do gry w napadzie. Kibice Pogoni Szczecin często domagają się występów tego wszechstronnego zawodnika w ataku, ale przez liczne problemy z kontuzjami w zespole, jest on pierwszym do „łatania dziur” w drugiej linii i na bokach defensywy.
W bramce na pewno zobaczymy Jakuba Słowika. Dawid Kudła, podstawowy jesienią golkiper Portowców, miał ostatnio problemy zdrowotne i choć już wrócił do zajęć, to mecz z Lechem obejrzy z ławki rezerwowych.
Zobacz także: Lech Poznań ma swoje problemy przed meczem z Pogonią
Najbliższy rywal Portowców w tygodniu rozegrał mecz w Pucharze Polski. Kolejorz pokonał 1:0 Zagłębie Lubin i awansował do półfinału tych rozgrywek.
- Zespół, który zagrał z Zagłębiem nie wystąpi przeciwko nam. Brakowało tam w wyjściowym składzie Pawłowskiego, Linettego, Lovrencsicsa, Hamalainena. Myślę, że cztery- pięć zmian to minimum. Lech będzie wypoczęty, ale to dobrze. My nie szukamy usprawiedliwień i taryfy ulgowej - zaznacza trener Michniewicz.
Mistrzowie Polski aktualnie zajmują dopiero 15. miejsce. Jednak odkąd zespół przejął trener Jan Urban Kolejorz pokonał m.in. Legię Warszawa czy włoską Fiorentinę. Na pewno w składzie gości zabraknie Marcina Robaka, byłego napastnika Pogoni. Oprócz niego nie zobaczymy też Macieja Gostomskiego i Dawida Kownackiego. Pod znakiem zapytania stoi też występ Darko Jevticia.
Czytaj także: Polepsza się sytuacja kadrowa Portowców
Bez względu na to kto zagra w zespole gości musimy spodziewać się z ich strony ogromnej determinacji.
- Każdy z nas zdaje sobie sprawę w jakim miejscu się obecnie znajdujemy. Nikt nam nie musi tego mówić, bo wystarczy, że spojrzymy w tabelę i od razu widzimy Lecha w strefie spadkowej - twierdzi Marcin Kamiński, obrońca Kolejorza. - - Tak naprawdę sam widok tabeli powinien być wystarczającą mobilizacją przed spotkaniem. Wiemy, że musimy się jak najszybciej wydostać z tego miejsca, w którym jesteśmy.
Początek meczu o godz. 18 na stadionie przy ul. Twardowskiego. Transmisję telewizyjną z tego spotkania będzie można obejrzeć na antenie Canal Plus.
Zobacz również: Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:1. Portowcy bez mocy [zdjęcia]
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?