Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń: Remis i skandal w Częstochowie!

GJ
GJ
- Z przebiegu gry 3 punkty należały się Pogoni – powiedział po spotkaniu… trener Rakowa Leszek Ojrzyński. Od 30 minuty Pogoń dominowała. Ale bramki nie zdobyła.

Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin 0:0

Pogoń: Damian Wójcik - Mariusz Szyszka, Andrzej Tychowski, Paweł Skrzypek, Mateusz Świniarek (55 min. Piotr Kołc) - Marcin Woźniak, Radosław Biliński, Paweł Posmyk (87 min. Adrian Sobczyński), Ferdinand Chi Fon - Maciej Ropiejko Cezary Przewoźniak (76 min. Tomasz Rydzak)

Raków: Krzysztof Pyskaty - Maksymilian Rogalski, Sebastian Żebrowski, Paweł Kowalczyk, Sebastian Pluta - Mateusz Bukowiec, Tomasz Foszmańczyk, Artur Lenartowski, Bartosz Gliński (53 min. Kamil Witczyk) - Piotr Bański (64 min. Damian Sołtysik), Mateusz Zachara (71 min. Miłosz Bielecki)

Widzów: 1500 (w tym ok. 150 fanów Pogoni)

Pierwszy kwadrans meczu to wzajemne ataki obu drużyn, przestrzelony strzał Bartosza Glińskiego, następnie w odpowiedzi nietrafiony Ferdinanda Chi Fona. Najdogodniejszą sytuację do zdobycia gola mieli Portowcy w 36 minucie po strzale Pawła Posmyka, który trafił w poprzeczkę. Na bramkę Krzysztofa Pyskatego strzelał jeszcze Maciej Ropiejko, jednak wszystkie ataki przeprowadzane na bramkę Rakowa nie przynosiły rezultatów. I pomimo znacznej przewagi Pogoni pierwsza połowa zakończyła się bezbrakowym remisem.

Głową w mur

Druga część meczu to w większości walka w środku pola i próby Pogoni zdobycia zwycięskiego gola. Najdogodniejsze sytuacje mieli Andrzej Tychowski w 69 minucie, którego strzał głową obronił bramkarz. A chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Ferdinand Chi – Fon. Portowcy atakowali do końca. Jednak tym razem powtórki z meczu z Jarotą nie było, kiedy zdobyliśmy bramkę w 89 minucie meczu.

- Krzysiek wybronił w drugiej połowie dwie bardzo groźne sytuacje. Na pewno zasługuje po tym pojedynku na wyróżnienie – komplementował po meczu swojego bramkarza trener Rakowa.

Rasiści!

Pogoń tradycyjnie dopingowała spora grupa fanów, których wspierali kibice Legii Warszawa. Ich gorący doping nie pomógł Portowcom.

Kibice Rakowa, których w sobotę na kameralny stadion przyszło ponad 1,5 tys. nie popisali się. Od początku meczu lżyli Kameruńczyka Chi Fona. Okrzyki: „Polska dla Polaków” były najdelikatniejsze. Kulminacja nastąpiła na początku drugiej połowy, kiedy piłka wyszła na aut, a jeden z sędziów pokazał, że futbolówka jest dla Pogoni, a drugi, że dla Rakowa. Chi Fon podbiegł do piłkarza Rakowa, żeby zabrać mu piłkę. Z trybun - przy akompaniamencie steku wyzwisk - poleciała butelka, która trafiła naszego piłkarza. Całe zdarzenie zostało nagrane na wideo. Pogoń nie wyklucza pokazania materiału PZPN-owi.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto