Pogoń ograła Stilon. Pora na prawdziwe sprawdziany

Kolejne dwa ligowe spotkania Pogoni będą bardzo ważne. Najpierw ciężki bój na terenie ostatniej w tabeli Cracovii, a następnie pojedynek u siebie z Termaliką Nieciecza. Wszystkie trzy kluby są bardzo blisko siebie w tabeli i zwycięstwa w tych starciach będą na wagę złota. Nic dziwnego więc, że Pogoń stara się na Cracovię wprowadzić w życie coś nowego. Coś, czym może zaskoczyć przeciwnika.

Wczoraj, w meczu ze Stilonem Gorzów, trener Maciej Skorża po raz kolejny spróbował zagrać w sparingu w zmienionym ustawieniu. Gra trójką środkowych obrońców i dwójką wahadłowych ma nie tylko być lekarstwem na nieskuteczność i momentami dziurawą obronę, ale również ma stać się alternatywą. Pogoń nie będzie już ograniczona tylko do gry jednym systemem. Będzie mogła, także w trakcie meczu, zmienić go, co wg trenera otworzy nowe furtki zespołowi.

Kolejny test ustawienia przypadł na trzecioligowca. Wniosków z wyniku zbyt wielu wyciągać nie można, ale chodzi bardziej o złapanie automatyzmu przez piłkarzy, którzy już w poniedziałek zostaną zweryfikowani w lidze.

Ze Stilonem w bramce zagrał Załuska, w trójce obrońców Dwali, który podczas meczów Gruzji siedział na ławce. Szansę na skrzydle dostał Kowalczyk. Pogoń prowadziła 2:0 po samobójczym trafieniu Mateusza Ogrodowskiego i pięknej bramce z rzutu wolnego Adama Gyurcso. W drugiej części gry składy się mocno pozmieniały, a Stilon zmniejszył rozmiar porażki na 1:2. Mecz z Cracovią w poniedziałek o 18.

Pogoń Szczecin - Stilon Gorzów 2:1 (2:0)
Bramki: Ogrodowski (11-sam.), Gyurcso (25) - Jakubowski (76).
Pogoń: Załuska - Niepsuj, Dwali, Fojut, Walukiewicz, Nunes - Kowalczyk, Murawski, Drygas, Gyurcso - Listkowski. Zagrali też: Bursztyn, Formella, Kort, Zwoliński, Tsintsadze, Matynia, Hołota, Paczuk.