Ostatni mecz sezonu zasadniczego w Szczecinie przyciągnął prawie 7 tysięcy widzów na stadion. Przed pierwszym gwizdkiem i po nim przed kasami były ogromne kolejki. Po ostatnich wygranych w ekstraklasie trener Kazimierz Moskal nie mieszał w składzie. Na prawą obronę wrócił David Niepsuj. Reszta jedenastki się nie zmieniła.
Pierwsze minuty były dość żwawe. Pogoń trzykrotnie wyprowadzała ataki prawą stroną, aż po krótko rozegranym rzucie rożnym Ricardo Nunes zdecydował się na strzał. Portowcy mieli inicjatywę. Matras zagrał dobrze do Delewa, ten odegrał do Adama Frączczaka, ale nic z tej akcji nie wyszło, Lechia zdołała wrócić do obrony. W 11. minucie goście byli bez szans. Akcję lewą stroną zrobił Adam Gyurcso, dograł idealnie na głowę Delewa, ale jego strzał zdołał obronić Dusan Kuciak. Wobec dobitki Frączczaka był bezradny.
W 18. minucie Lechia wyrównała. Najpierw strzelał Sławomir Peszko, ale jego uderzenie wybronił Jakub Słowik. Po chwili centra Jakuba Wawrzyniaka i mocny strzał z woleja Milana Krasicia, z którym bramkarz Pogoni sobie nie poradził. Ze strony Pogoni próbowali jeszcze Gyurcso z rzutu wolnego i Delew z przewrotki. Druga część pierwszej połowy należała już do gości, którzy posyłali wiele groźnych dośrodkowań w pole karne Słowika. Do przerwy utrzymał się remis a dzięki korzystnym wynikom z innych boisk Pogoń pozostawała w górnej ósemce.
Druga połowa, a dokładniej jej początek, nie miała już takiego tempa jak pierwsze 45 minut. Oba zespoły grały trochę rozważniej i mniej ofensywnie. Trener Moskal wpuścił na boisko Kamila Drygasa i ten szybko miał okazję po strzale głową. Portowcy musieli bardzo uważać w defensywie, bowiem każdy stracony gol spychał ich do dolnej połowy tabeli.
W 62. minucie Portowcy po raz drugi objęli prowadzenie. Zagranie do Delewa, a Bułgar przyjął piłkę i dograł ją w tempo do wbiegającego Dawida Korta. Rozgrywający swoją słabszą lewą nogą trafił do siatki. Po chwili gospodarze mieli furę szczęścia. W idealnej sytuacji nad poprzeczką uderzył Marco Paixao. Czego nie wykorzystała Lechia, wykorzystała Pogoń. Świetne dogranie Gyurcso zamienił na gola Kort, który tym razem pokonał Kuciaka strzałem głową. Kort wiosną strzelił już trzeciego gola, a piątego w sezonie. Szkoda, że tak późno w tych rozgrywkach przekonał się do niego trener Moskal.
Pogoń wygrała trzeci mecz z rzędu i dzięki rewelacyjnej końcówce sezonu zasadniczego po raz kolejny znalazła się w górnej ósemce tabeli i może być spokojna o utrzymanie. W 1. kolejce grupy mistrzowskiej zmierzy się z Jagiellonią Białystok na terenie lidera.
Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 3:1 (1:1)
Bramki: Frączczak (11), Kort 2 (62, 69) - Krasić (18).
Pogoń: Słowik - Niepsuj, Rapa, Fojut, Nunes - Delew, Matras, Kort (78 Ciftci), Gyurcso (90 Matynia), Listkowski (57 Drygas) - Frączczak.
Lechia: Kuciak - Stolarski, Janicki, Maloca, Wawrzyniak - F. Paixao (75 Haraslin), Borysiuk (69 Kuświk), Krasić (63 Slavchev), Wolski, Peszko - M. Paixao.
Żółte kartki: Niepsuj, Kort - Wolski.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 6961.
Pozostałe wyniki: Arka Gdynia - Wisła Płock 1:1, Cracovia - Legia Warszawa 1:2, Górnik Łęczna - Wisła Kraków 3:1, Korona Kielce - Termalica Bruk Bet Nieciecza 0:1, Lech Poznań - Ruch Chorzów 3:0, Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok 0:1, Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 1:1.
Zobacz także: MAGAZYN SPORTOWY24. Mocny wywiad z Rafałem Jackiewiczem
- Każdy robi to dla kasy. Ja ryzykuję życie i zdrowie. Wychodzę po pieniądze - mówi w bezpośrednim wywiadzie bokser Rafał Jackowski. Zobacz kolejną część Magazynu Sportowego24!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?