Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogoń Baltica chce wreszcie pokonać domową bezradność

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Pogoń Baltica Szczecin jeszcze nie wygrała u siebie w tym ...
Pogoń Baltica Szczecin jeszcze nie wygrała u siebie w tym ... Andrzej Szkocki
Pogoń Baltica Szczecin jeszcze nie wygrała u siebie w tym sezonie, ale w sobotę nadarzy się świetna okazja na przełamanie.

Do Szczecina przyjeżdża rewelacyjny wicelider, którego czeka intensywny tydzień. Początek sobotniego meczu o godz. 17 w szczecińskiej hali przy ul. Twardowskiego.

Paweł Pązik
[email protected]

Postawa KSS Kielce to jak dotąd największa niespodzianka bieżących rozgrywek. Zespół trenera Pawła Tetelewskiego zajmuje drugie miejsce w tabeli z dorobkiem 4 zwycięstw, remisu i porażki. Kielczanki pokonały m.in. Politechnikę Koszalin i KPR Jelenia Góra, czyli teoretycznie wyżej notowane rywalki.

– To bardzo groźny zespół – przyznaje Dariusz Molski, trener Pogoni. – Szybko biegają, są dobrze zorganizowane, dysponują świetnym kołem i rozegraniem.

Nie tylko zespół jest wysoko notowany. W klasyfikacji snajperek znajdują się aż trzy zawodniczki z Kielc: rozgrywające Kamila Skrzyniarz (42 bramki) i Paulina Piechnik (36) oraz obrotowa Joanna Drabik (34).

W rozszyfrowaniu gry rywalek z pewnością pomaga Stefka Agova, rozgrywająca Pogoni, która w poprzednim sezonie zdobyła dla KSS Kielce aż 157 bramek i wspólnie z Kamilą Skrzyniarz była najskuteczniejszą strzelczynią tego zespołu. Bułgarka aktualnie jest na etapie powrotu do regularnych występów po uciążliwej kontuzji uda.

– Stefka zagrała już 40 minut w meczu w Jeleniej Górze. Był to bardzo ważny mecz dla niej, bowiem dał jej wiarę w siebie, że może szybko wrócić po dłuższej przerwie spowodowanej urazem – twierdzi trener.

Zwycięstwo w meczu z kieleckim zespołem przełamałoby niemoc szczecińskich zawodniczek na własnym parkiecie.

– Każdy z tych trzech przegranych meczów u siebie był inny. Najbardziej żałuję porażki z Samborem Tczew, bo będzie ona nas jeszcze długo prześladować. Nie sądzę jednak, aby moje zawodniczki miały jakiś szczególny problem z meczami we własnej hali. W starciach z Ruchem Chorzów i SPR Lublin rywalki były po prostu lepsze – tłumaczy  Molski.

Dla zespołu z Kielc pojedynek z Pogonią będzie początkiem trwającego aż 9 dni maratonu meczowego. W poniedziałek czeka je mecz wyjazdowy z Łączpolem Gdynia, w czwartek grają u siebie z Olimpią-Beskid Nowy Sącz, zaś w sobotę i niedzielę wystąpią w Challenge CUP w dwumeczu z PAOK-iem Saloniki.

Dobrą wiadomością dla trenera Tetelewskiego jest fakt, że nie będzie mógł skorzystać jedynie z leczącej się od dłuższego czasu skrzydłowej Kingi Lalewicz.

W zespole Pogoni obok coraz śmielej wracającej do gry Agovej, szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji inne rekonwalescentki: Aleksandrę Kicińską i Annę Rostankowską. Nadal na L-4 są Volha Piatrova, Monika Głowińska oraz Olena Naumienko-Biały.

Rywalizację w zespole mogłaby teoretycznie zwiększyć serbska rozgrywająca Natalia Djurka. 24-letnia leworęczna zawodniczka przebywa na testach w zespole od poniedziałku. Decyzja na temat jej ewentualnego pozyskania miała zapaść wczoraj wieczorem.


Do zespołu Pogoni Baltica wraca coraz więcej kontuzjowanych ostatnio zawodniczek. Sylwia Piontke (z piłką) już od meczu z SPR Lublin gra na pełnych obrotach.

Fot. Andrzej Szkocki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto