Kołłątaja 12 stała przedwojenna rudera. Po rozbiórce budynku państwo Opolscy postanowili pojechać do lasu. Przywieźli stamtąd piękne czeremchy, które pozwolił im zabrać leśniczy. Niedługo potem na podwórku przy Kołłątaja pojawiły się sosenki, cyprysy, srebrny świerk. Leon Opolski posadził tam też tuje i iglaki. - Tu jest 20 rodzajów krzewów i ponad 60 gatunków kwiatów - mówi z dumą Teresa Opolska. - Uczniowie z pobliskiej SP nr 41 przychodzą do nas na lekcje przyrodnicze. O tym, co dzieje się na podwórku, zrobiło się głośno. Do tego stopnia, że gdy zachorowało jedno z drzewek, do państwa Opolskich przyjechał prof. Jerzy Madej z Akademii Rolniczej. - Pobrał próbki i po kilku dniach drzewko dostało lekarstwa - opowiada pan Leon. W ogrodzie na podwórku zbiera się dużo młodzieży i osób starszych. - Wielu starszych sąsiadów nie ma siły chodzić do parku - mówi pani Teresa. - Teraz już nie muszą. Mają wszystko na wyciagnięcie ręki, pod oknami. Piękne pergole, róże i egzotyczne pałki przyciągają turystów. - Niemcy przyjeżdżają do nas na podwórko - opowiada Teresa Opolska.- Dziwią się, że nie jest to prywatna posesja, tylko podwórko dla wszystkich mieszkańców. W lecie rozstawiamy parasole i cała kamienica robi grilla.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?