Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 2:1. Przegrana, ale utrzymanie w lidze mamy zapewnione

Redakcja MM
Redakcja MM
Mimo przegranej w meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie ...
Mimo przegranej w meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie ... Redakcja MM
Mimo przegranej w meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2, już wiadomo, że Portowcy utrzymają się w lidze dzięki lepszemu bilansowi w tym sezonie z Góralami.

- Podbeskidzie pewnie rzuci się do ataków od pierwszych minut, a my musimy zagrać rozsądnie, konsekwentnie i mądrze – mówił przed meczem Dariusz Wdowczyk, trener Pogoni Szczecin.

Szkoleniowiec Portowców dobrze rozszyfrował plan gospodarzy, ale jego podopieczni kompletnie nie zareagowali na boiskowe wydarzenia, tak jak chciał. Już w 54. sekundzie Podbeskidzie objęło prowadzenie. Bartłomiej Konieczny uprzedził Wojciecha Gollę przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego i rosły stoper pokonał Radosława Janukiewicza.

Pięć minut później było już 2:0. Fabian Pawela dostał dobre podanie przy linii bocznej, zszedł do środka gdzie prostym zwodem minął Hernaniego i uderzył w dalszy róg bramki. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku.

Gospodarze nie ustępowali w atakach. Obrońcy Pogoni popełniali szkolne błędy i pozwalali na wiele Góralom. Do przerwy mogło być nawet 4:0, bowiem dwukrotnie piłka trafiała w poprzeczkę, po strzałach Roberta Demjana i Marcina Wodeckiego.

Po pół godzinie gry Podbeskidzie zaczęło zostawiać więcej miejsca Portowcom, ale ci w ofensywie spisywali się bardzo nieporadnie. Mieli problem z celnymi podaniami, przyjęciem piłki, o precyzyjnych strzałach już nie mówiąc. Dość powiedzieć, że pierwszy „strzał” Pogoń oddała w 30.minucie. Piłka po uderzeniu Bartosza Ławy wylądowała na aucie…

Dariusz Wdowczyk zdecydował się w przerwie dokonać dwóch zmian. Za bezbarwnych Wojciecha Gollę i Takuyę Murayamę weszli Radosław Wiśniewski i Edi Andradina.

Gra Pogoni nie wygląda wcale lepiej i aby myśleć o odmianie losów spotkania, goście musieli liczyć na łut szczęścia. To uśmiechnęło się do nich w 66.minucie. Maksymilian Rogalski huknął nie do obrony z rzutu wolnego. To prawdopodobnie najładniejsza bramka zdobyta przez piłkarza Pogoni w tym sezonie.

I do tego najcenniejsza. Wynik 2:1 utrzymał się do końca meczu i był korzystny dla obu zespołów. Portowcy na pewno nie zostaną wyprzedzeni przez Podbeskidzie, bowiem mają z tym zespołem korzystniejszy bilans w tym sezonie. Dzięki temu Pogoń na pewno pozostanie w ekstraklasie na przyszły sezon.

Portowcy mecz kończyli w dziesiątkę. Dwie żółte kartki obejrzał Maksymilian Rogalski, ale druga została mu pokazana niesłusznie przez sędziego Pawła Gila, który nie miał najlepszego dnia.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 2:1 (2:0)

Bramki: Konieczny (1), Pawela (6) - Rogalski (66).

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski, Wodecki (89 Malinowski), Łatka, Deja (53 Sloboda), Pawela (90 Sokołowski), Chmiel, Demjan.

Pogoń: Janukiewicz - Frączczak, Dąbrowski, Hernani, Lewandowski, Murayama (46 Wiśniewski), Ława, Golla (46 Edi) , Rogalski, Akahoshi (69 Djousse), Chałas.

Żółte kartki: Deja, Pietrasiak, Konieczny – Rogalski, Ława, Frączczak, Wiśniewski.

Czerwona kartka: Rogalski (71, druga żółta).


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podbeskidzie Bielsko-Biała – Pogoń Szczecin 2:1. Przegrana, ale utrzymanie w lidze mamy zapewnione - Szczecin Nasze Miasto

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto