Marek Jaszczyński
[email protected]
Świadek nagrał awanturę w autobusie linii 87 i udostępnił na portalu społecznościowym.
Na 29 sekundowym filmie widać kobietę, która szarpie za drzwi pojazdu i próbuje opuścić autobus. Kontroler przytrzymuje kobietę. Akcja ma gwałtowny przebieg. Do zamieszania włącza się postronny pasażer. W pewnym momencie gapowiczka wyrywa się i biegnie do przodu.
Po naszej publikacji rozgorzała dyskusja o tym, czy kontrolerzy biletów mogą być filmowani, a film udostępniany publicznie. W przypadku wspomnianego filmu twarze kontrolerów są rozpoznawalne.
Jak to wygląda z kwestii prawnej? Postanowieniem Sądu Najwyższego z 25 września 2013 roku I KZP 9/13 kontroler biletów nie jest funkcjonariuszem publicznym.
- Zgodnie z artykułem 24 kodeksu cywilnego dobra osobiste podlegają ochronie - wyjaśnia Marcin Gruca, adwokat. - Faktycznie zaś ochrona ta jest iluzoryczna. Należy w takiej sytuacji zażądać od administratora strony usunięcia danych wizerunkowych, a po braku jego reakcji powiadomić prokuratora. Prawo karne także chroni osoby w tej sytuacji zaś można wręcz mówić o pomówieniu lub groźbach karalnych. Prokurator winien rozważyć czy interes społeczny nie wymaga reakcji organów ścigania.
ZDiTM zapowiedział, że konsekwencję poniesie osoba, która umieściła film w internecie za to, że wizerunek kontrolerów został upubliczniony bez ich zgody.
- Złożyliśmy zawiadomienia na policję i do prokuratury - mówi Dariusz Wołoszczuk, rzecznik ZDiTM.
O sprawie czytaj więcej: Szarpanina w autobusie. "Kanarzy" nie chcieli wypuścić gapowiczki [wideo]
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?