Od czasu zakończenia całkowitej budowy tego osiedla trwał spór, kto ma uprzątnąć teren po dawnym użytowniku. Mijały lata, teren zarastał samosiewkami bez ładu i składu. Busz kwitł sobie w najlepsze. Zrobiło się z tego siedlisko drobnych pijaczków i ich ubikacja. Wieczorami strach pokazywał wielkie oczy, a bo to jakies ciche rozmowy krzakowe, to krzyki podpitych. Może jedynie własciciele psów mieli najmniej zastrzezeń, przecież to był istny raj dla zwierzaków - mniej dla ich właścicieli.
I nagle coś się ruszyło. Zniknęły spory, poszły w ruch kosiarki. I wtedy coś mnie zaniepokoiło.To niemożliwe, żeby ot tak sobie zadziałał rozsądek.
Miałam rację. 16 października 2008 zjechali się goście. Szkole nr 35 nadano imię Jana Pawła II. I tylko zastanawia fakt, że w koniuszku terenu zostawiono nieruszone chaszcze. Cały teren pięknie uporzadkowany, a tu mamy enklawę dawnego "zacisza". Wygląda na to, że tędy goście nie będą przechodzić.
Ale nie czepiajmy się. Teren na osiedlu jest nie do poznania. Co by nie powiedzieć, idzie ku dobremu. Dobrze, że mamy tutaj szkołę.
Zobacz również:
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?