Po derbach: Pogoń – Flota: Kibice Wyspiarzy przegrali z porządkowymi

Zapisy trwały już od pierwszego wiosennego spotkania z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Na derbowe starcie z Pogonią zakładano wyjazd 400 fanów Wyspiarzy. W sumie udało się zebrać 280, w tym 18 z Wolina i 16 z Zielonej Góry.

Na mecz zorganizowana grupa licząca 140 osób pojechała pociągiem rejsowym, ponieważ Przewozy Regionalne zażądały bardzo wysokiej sumy za pociąg specjalny. Autokarami też byłoby drogo. Reszta jechała prywatnym transportem, część – mieszkająca, pracująca lub studiująca w Szczecinie oraz przyjaciele z Zielonej Góry – dołączyła w jednym z trzech punktów zbornych: dworzec PKP, Plac Kościuszki lub wejście na stadion.

Przez miasto grupa przeszła barwnym,  rozśpiewanym korowodem i pół godziny przed meczem dotarła do bram stadionu. I tu zaczęły się schody.

Sprawdzanie trwało tak długo, że niektórzy kibice weszli na mecz dopiero około 35 minuty. Trochę dziwi ślamazarność sił  porządkowych, bo przecież kibice jechali ze Świnoujścia do Szczecina specjalnie po to, żeby zobaczyć mecz. 

Wpuszczenie ich pod koniec pierwszej połowy było smutne. Zjawili się przecież nie całkiem w ostatniej chwili, zachowywali względnie przyzwoicie, mecz nie był o podwyższonym ryzyku, zagrożenie awanturą znikome. Można więc było chyba trochę uszanować czas, pieniądze i pasję ludzi.

Rozumiemy poczucie odpowiedzialności za spokój i  bezpieczeństwo, ale czy trzeba przesadzać? Podczas meczu był głośny doping przez całe spotkanie i oprawa składająca się z malowanego transparentu, sreberek oraz flag.

Zobacz zdjęcia z meczu Pogoń Szczecin - Flota Świnoujście

Nie było pirotechniki, nie było zaczepek. Kibice obu drużyn wzajemnie dopingowali przez kilka chwil drużynę przeciwną. Niektórzy fani Floty wyszli przed końcem meczu, by zdążyć na pociąg powrotny. Droga do domu przebiegła bez przygód.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook