Wyczyszczone konto bankowe sposobem na odzyskanie przez miasto pieniędzy za nieopłacone bilety parkingowe. – To niedopuszczalne – orzekło Samorządowe Kolegium Odwoławcze.
Dotarliśmy do postanowienia SKO w sprawie jednego z mieszkańców Szczecina. Według Strefy Płatnego Parkowania winien jest prawie 15 tysięcy złotych za nieopłacone postoje od 2004 do 2009 roku. Po wymianie szeregu pism i dokumentów, w ubiegłym roku sprawa trafiła do egzekucji. Na poczet kar ściągnięto mu wszystkie środki jakie miał na rachunkach bankowych.
– Został bez jakichkolwiek środków niezbędnych do utrzymania siebie i trzyosobowej rodziny, której jest jedynym żywicielem. Nie ma pieniędzy na zapłacenie czynszu, gazu. Zajęcie rachunków bankowych uniemożliwia mu prowadzenie działalności gospodarczej, płacenie składek na ubezpieczenie – wylicza mec. Kamil Zieliński, doradca prawny.
Pan Grzegorz wystąpił do prezydenta Szczecina z prośbą o zwolnienie z egzekucji cześci zajętych pieniędzy. Prezydent nie zgodził się. Pan Grzegorz zażalił się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO stwierdziło, że prezydent miasta nie ma kompetencji do zwolnienia z egzekucji, bo dłużnikowi nie można zupełnie wyczyścić konta.
– Na podstawie ustawy Prawo bankowe środki pieniężne znajdujące się na rachunkach są wolne od zajęcia na podstawie sądowego lub administracyjnego tytułu wykonawczego do wysokości trzykrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – napisali w uzasadnieniu członkowie Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie.
W języku prawniczym oznacza to, że organ egzekucyjny nie może zająć nam wszystkich pieniędzy na koncie, bo musi zostawić kwotę potrzebną na nasze najważniejsze potrzeby, np. rachunki. Kwota wolna od zajęcia wynosi trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.
– Będziemy domagali się zwrotu tych pieniędzy – zapowiada pełnomocnik pana Grzegorza.
Władze miasta twierdzą, że z zajęciem wszystkich pieniędzy na koncie kierowcy nie mają nic wspólnego.
– Nie posiadamy uprawnień do kontroli realizacji zajęcia konta. To leży w gestii pracowników banków – mówi Piotr Landowski z urzędu miejskiego w Szczecinie.
– Wina leży po stronie urzędu, bo domagali się tej kwoty z rachunków klienta – odpowiada mec. Zieliński.
Miasto milczy na temat tego, czy zwróci panu Grzegorzowi nieprawnie pobrane pieniądze.
MARIUSZ PARKITNY
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?