Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płynąłem barką do Berlina

andyl
andyl
Zawsze gdy mijałem zacumowane barki, zastanawiałem się gdzie one się udają po załadunku. Na początku września postanowiłem się przekonać na własnej skórze. Udałem się w podróż jedną z nich.

Zwykle załoga takiej barki tworzą dwie osoby. Tym razem mieli atrakcję w postaci pasażera. Na pokładzie jest miejsce dla 5-8 osób. Ja zajmowałem obszerną kajutę na dziobie. Nie dochodzą tam odgłosy pracujących silników. Jest cicho a łagodne kołysanie powoduje, że śpi się głębokim snem.

Nasza podróż zaczęła się w Szczecinie. Odbiliśmy od nabrzeża w pobliżu Mostu Długiego około godziny 6 rano. Pierwsze godziny były mgliste i zimne. Na szczęście później słońce zaczęło miło grzać i zrobiło się naprawdę ciepło.


Wydarzenie dnia: Szczeciński radny zatrzymany przez policję


Po przekroczeniu granicy w okolicach Gryfina, płynęliśmy pośród dzikich chaszczy porastających brzegi Odry. Niedaleko Cedyni weszliśmy na kanał Odra-Havel. Tym kanałem mieliśmy żeglować aż do Berlina.

Kanał ten ma nieco ponad 80 km długości i został wybudowany w 1914 roku. Największą atrakcją tej drogi wodnej jest podnośnia statków w Niederfinow.

Urządzenie to podnosi barki na wysokość 36 metrów. Sama budowla ma ogromne gabaryty, wysokość wynosi 60 metrów, długość 94 metry, szerokość 27 metrów. Jest to prawdziwe monstrum które jest widoczne z pokładu z dużej odległości. W związku z tym że podnośnia ma już ponad 70 lat, obok rozpoczęto już budowę nowej podnośni, która za parę lat zastąpi obecną.

Barkę napędzają dwa silniki, o mocy 230 KM, ten sam silnik na licencji Leyland-a można znaleźć pod maską starych Jelczy. Silniki umożliwiają uzyskanie prędkości średniej 6-7km/h. W ładowniach jest miejsce na 500 ton ładunku. Najczęściej przewozi się do Niemiec węgiel, złom, żwir lub jak w naszym przypadku mocznik z Polic. Cała podroż trwałą 2 dni i zakończyła się dla mnie w centrum dzielnicy Berlina Spandau.

Do połowy lat 70-tych w Polsce było około 1000 barek, teraz zostało kilkadziesiąt. Większość jest wyeksploatowana do granic możliwości. Szkoda, że pomimo złego stanu dróg nie inwestuje się w utrzymanie alternatywnych szlaków wodnych i ruch barek w Polsce powoli zamiera. Jak zwykle słyszy się, że to się nie opłaca...


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto