Miejsca nominowane w plebiscycie "Najlepszy lokal w mieście 2012"
- Mamy stałych klientów, którzy lubią naszą kuchnię, zżyli się z nami - mówią pracownicy "Kuźni".
- Tworzyliśmy restaurację siedem lat temu, miała to być polska kuchnia z tradycjami. Stwierdziliśmy, że „Kuźnia” będzie dobrą nazwą - mówi Marcin Lajdamik, właściciel.
Klimat restauracji miał grać z nazwą, dlatego ściany zdobią podkowy, stare elementy wyposażenia rolniczego, a na półkach stoją beczułki i butelki pamiętające czasy, gdy cep nie był przeżytkiem zagrożonym mechanizacją.
- Pomagał nam architekt wnętrz. Część wyposażenia kupiliśmy na targowiskach ze starociami, część zdobyliśmy podczas wypraw na wieś. Mamy więc rzeczy prosto spod strzechy - wspomina właściciel. - Nie wszyscy wiedzą, że uchwyty na szklanki są zrobione z bron, czyli sprzętu używanego do orania pola. Podobnie z wieszakami na ubrania - też są wykonane ze sprzętu rolniczego
Pracownicy restauracji mówią, że klienci sami przynoszą różne przedmioty. U nich są zbędne, tu ładnie komponują się z resztą dekoracji. Menu „Kuźni” oparte jest na drobiu, wieprzowinie, wołowinie i dziczyźnie, w karcie znajdą się także ryby i przekąski, jak tatar, śledzik, łosoś czy pierogi. Szef kuchni stara się regularnie urozmaicać ofertę, jednak od lat niezmiennie popularne są stałe pozycje.
- Wśród nich jest na przykład kultowe danie - polędwiczka kowala w sosie grzybowym - mówi pani Karolina, kierownik sali z pięcioletnim stażem. - Popularny jest stek wieprzowy w sosie kurkowym czy dorsz na szpinaku zapieczony z serem i pomidorem.
- Ja osobiście preferuję dania z wołowiny, najbardziej lubię schab z dzika w sosie kurkowym - mówi Marcin Lajdamik.
W centrum restauracji stoi pianino. Są drobne kłopoty z trzema klawiszami, ale nie przeszkadza to w urządzaniu comiesięcznych koncertów.
- Chcieliśmy stworzyć przyjemny klimat. Oprócz jedzenia także muzyka, dlatego regularnie urządzamy koncerty na żywo - tłumaczy właściciel. - Obok pianina pojawiają się wtedy także inne instrumenty.
- Klienci też mogą zagrać, jeśli umieją obchodzić się z pianinem - dodaje pani Karolina.
„Kuźnia” ma swoich stałych klientów, którzy przychodzą od początku istnienia lokalu. Restauracja do odwiedzin zachęca częstymi promocjami. Od poniedziałku do piątku w godzinach 13-16 jest specjalna oferta lunchowa - cały zestaw obiadowy w niższej cenie. Niedawno w karcie pojawiła się nowa propozycja - niespodzianka w menu na każdy dzień.
- Nazwaliśmy tę akcję „Kujemy żelazo, póki gorące”. Przykładowo studenci mają swoje środowe wykłady, czyli dzień z rabatem na całe menu - warunkiem jest legitymacja. - mówi Marcin Lajdamik. - W sobotę mamy niespodziankę dla par: pan płaci swoją całą część, pani tylko połowę. W niedzielę mamy akcję rodzinną - rodzice płacą, dzieci jedzą za darmo.
"Kuźnia" jest otwarta w godzinach od 13.00 do 22.00 w tygodniu i od 13.00 do 24.00 w czasie weekendu.
Smaczny Szczecin - serwis specjalny | ||
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?