Miejsca nominowane w plebiscycie "Najlepszy lokal w mieście 2012"
Siedząc w "Kubryku" trudno nie czuć morza. We wnętrzu znajdziemy morskie mapy, figury statków i świeczki z muszlami. Zamiast jednej ściany i sufitu mamy przewrócony galeon. Jest też sztormowy żagiel.
- Chcieliśmy stworzyć spokojne miejsce, które podkreśla morski charakter Szczecina - tłumaczy Minika Kocaj, menadżerka lokalu. - Żeglarstwo to nasze hobby. Pomysł otworzenia własnej restauracji narodził się w naszych głowach już trzy lata temu. Później ta koncepcja w nas dojrzewała, zaczęliśmy załatwiać wszelkie formalności i udało się. Mamy nadzieję, że szczecinianie pokochają nasz lokal i chętnie będą nas odwiedzać. Już teraz, mimo krótkiego okresu funkcjonowania, mamy już stałych klientów. Kilka osób od kilku dni przychodzi do nas regularnie na śniadania. Bardzo nas to cieszy.
Powodów do pokochania „Kubryka” jest mnóstwo. Niespotykany wystrój wnętrza to tylko jeden z nich. Do atutów tego lokalu zaliczyć można także pyszne i tanie jedzenie.
- Nasze menu jest proste, ale pełne smacznych potraw - mówi pani Monika. - Postawiliśmy na dania domowe, takie które można przygotować w kuchni na jachcie. Są więc placki, fasolka po bretońsku, jajecznica i krokiety.
Niektóre dania mają też swoje nietypowe nazwy związane z morzem i żeglarstwem i tak na przykład pierogi to czapki pirackie, a bigos to kapucha mieszczucha. Oryginalne nazwy mają też niektóre drinki np. piracka balla da czyli drink składający się z wódki, Tiger’a i Sprite’a. Za półlitrowy kufel piwa zapłacimy w „Kubryku” tylko 4,50 zł. Tanie są także inne pozycje z karty. Ceny dań zaczynają się od 2,50 zł. Najdroższe potrawy kosztują nie więcej niż 7,50 zł.
- Karta menu codziennie się zmienia - mówi pani Monika. - Zawsze jest jednak niedrogo i smacznie. Liczymy się ze zdaniem klientów. Jeśli ktoś przyjdzie do nas na obiad i powie, że marzą mu się na przykład gołąbki - te znajdą się one następnego dnia w karcie.
Zjeść można nie tylko we wnętrzu, ale także pod gołym niebem. „Kubryk” posiada bowiem własny ogródek ze stolikami na świeżym powietrzu. W lokalu można też organizować imprezy okolicznościowe takie jak urodziny, komunie czy chrzciny. „Kubryk” to jednak nie tylko smaczne potrawy i miła atmosfera. Jak przystało na miejsce stworzone przez miłośników morza można tu także posłuchać dobrej szantowej muzyki na żywo. Co drugi tydzień w piątki i soboty odbywają się tu występy młodego szantowego zespołu Craken.
- Chcemy, żeby każdy poczuł się u nas jak nad morzem choć mamy do niego ponad 100 kilometrów - mówi pani Monika. - W mieście nie ma drugiego takiego lokalu.
"Kubryk" znajduje się w miejscu gdzie poprzednio funkcjonował pub "Mefisto". Nowi właściciele zupełnie odmienili jednak wygląd, charakter i atmosferę w lokalu. W zanadrzu mają jeszcze wiele pomysłów, niespodzianek i promocji.
Smaczny Szczecin - serwis specjalny | ||
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?