Plac Solidarności stanie się bardziej ekologiczny? Więcej drzew i zieleni, przy zachowaniu przestrzeni użytkowej. WIZUALIZACJE

To inicjatywa Roberta Koniecznego, który jest twórcą aktualnej formy placu. Jego pracownia KWK Promes bezpłatnie wykona aktualizację projektu. Pomysł wprowadzenia zmian w życie zaczął się od Muzeum Narodowego, które na początku roku zwróciło się z prośbą o projekt wymiany uszkodzonych elementów placu. Wtedy Robert Konieczny zaproponował szersze zmiany, na które miał już gotowy pomysł. Po kilku latach intensywnego użytkowania teren wymaga rewitalizacji, a przy okazji dokonania zmian, które uwzględnią aktualne potrzeby.

- Kiedy tworzyliśmy tą koncepcję, muzeum zwróciło się do nas o naprawę pewnych elementów. Wtedy zaproponowaliśmy nasz pomysł. Po raporcie klimatycznym wydanym przez ONZ w 2019 roku, chcieliśmy dokonać zmian uwzględniając potrzeby klimatyczne, ale żeby nie zepsuć tego, co już działa. - tłumaczy nam Robert Konieczny.

- Dziś w oparciu o tę przestrzeń, chcemy stworzyć dodatkową symbolikę. Nie tylko nawiązującą do historii, ale też naszych aspiracji, by jako zielone miasto i region być liderem ekologii w Polsce – mówi marszałek Olgierd Geblewicz – Dlatego od kilku miesięcy dyskutowaliśmy z projektantem o czymś, co nazwałbym ekoliftingiem placu.

Wielu przeciwników aktualnej formy placu, mówiło o wszechobecnej betonozie, która sukcesywnie eliminuje tereny zielone z obszarów miasta. Robert Konieczny zaznacza, że posadzenie w tamtym miejscu trawy, jest zwyczajnie bez sensu, gdyż ze względu na znaczne użytkowanie przez mieszkańców, zostałaby po prostu zadeptana.

- Musimy zachować plac w takiej formie, ale maksymalnie zazieleniamy to co jest wyżej. Jednocześnie zostawiamy betonową powierzchnię jako przestrzeń dla ludzi - tłumaczy architekt.

Podłoga placu, która jest też jednocześnie dachem Centrum Dialogu Przełomy, ma zostać przystosowana do gromadzenia wody opadowej, która później zostanie wykorzystana do nawadniania zieleni. Projektant zaznaczył również, że drzewa aktualnie znajdujące się na placu, to te same, które były tam przed budową. Na czas prac zostały przewiezione do specjalnej szkółki, a później ponownie posadzone na terenie placu.

Dlaczego wcześniej nie zadbano o większą ilość zieleni na placu? Jak tłumaczy Robert Konieczny, ze względu na budynek filharmonii, którego zwyczajnie nie chcieli zasłonić.

- Teraz ta zieleń ją zasłoni, ale ważniejsze stało się otoczenie terenu większą ilością drzew, a filharmonię będzie można obejrzeć bezpośrednio z placu. Chcemy pokazać, że projektanci również myślą o klimacie i sprawić, żeby o Szczecinie i placu Solidarności znów zrobiło się głośno w Polsce i na świecie, znów stać się przykładem dla innych - wyjaśnia Konieczny.

Projekt będzie gotowy do grudnia i zostanie przygotowany pro bono. Jego realizacja jest planowana w przyszłym roku, a za wszelkie prace ma zapłacić urząd marszałkowski.