Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Świtu Skolwin są za półmetkiem okresu przygotowań

Jakub Lisowski
Świt jest po jesieni na 2. miejscu w tabeli.
Świt jest po jesieni na 2. miejscu w tabeli. Andrzej Szkocki
Świt Skolwin nie ogłosił transferu ani w styczniu, ani w lutym.

Piłkarze Świtu Skolwin są za półmetkiem okresu przygotowań. W sparingach dzielnie stawiają czoła wyżej notowanym klubom.

Świt Skolwin nie ogłosił transferu ani w styczniu, ani w lutym. Jedynym potwierdzonym wzmocnieniem wicelidera trzeciej ligi pozostaje Adam Nagórski. W tym czasie rywale zbroili się. Luis Henriquez, Daniel Gołębiewski, Mateusz Stąporski to znani piłkarze, którzy dołączyli do klubów z tej samej ligi.

Świt licznych transferów nie potrzebuje, to pewne, ale nowy piłkarz na jeszcze jednej, maksymalnie dwóch pozycjach nie zaszkodzi. Zwłaszcza, że runda wiosenna będzie intensywna. W Skolwinie testowali, szczególnie na tajemniczym początku przygotowań. Przymierzani do zespołu byli na przykład Mariusz Bedliński, Władysław Dorosz, Filip Karmański, Konrad Korczyński, Jakub Matwiejszyn, Szymon Waleński i Szymon Wierzchowski.

Wracając do Nagórskiego, strzelił dotychczas jednego gola w okresie przygotowań. Goleador zmienił klub po ponad dekadzie spędzonej w Vinecie Wolin, więc jego kroki w Świcie budzą zainteresowanie.

- Adam wszedł do zespołu szybko, wielu chłopaków znał wcześniej z boiska, więc nie miał problemu z aklimatyzacją. Rywalizuje na treningach o swoje miejsce w składzie tak jak inni napastnicy. Mam nadzieję, że w lidze będzie regularnie zdobywać gole - mówi Przemysław Matłoka, bramkarz Świtu.

Za skolwinianami są cztery sparingi. Ich najbardziej wartościowym wynikiem jest zwycięstwo 3:2 z Błękitnymi Stargard. - Byłem zadowolony z tego spotkania. Wygrana z takim rywalem zachęci moich piłkarzy do jeszcze cięższej pracy na treningach - cytuje strona Świtu szkoleniowca Pawła Ozgę.

Po wiktorii z Błękitnymi skolwinianie pokonali 5:1 Gryfa Kamień Pomorski. W lutym przegrali 1:2 z Gwardią Koszalin i 0:1 z Wartą Poznań. Większość rywali Świtu gra na codzień na szczeblu centralnym. Dzielnie stawił im czoła. W zespole Petra Nemca wystąpili Przemysław Kita, Artur Marciniak czy Paweł Piceluk. Oni gola nie zdobyli. Zrobił to Bartosz Kieliba po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w 89. minucie.

- W naszej grze było widać zmęczenie, stąd wolne tempo gry i brak dokładności. Jestem zadowolony z tego, w jaki sposób wychodziliśmy spod pressingu. Mam natomiast pretensje o gola straconego w przedostatniej minucie. Przy właściwej koncentracji powinniśmy go uniknąć - opowiada Ozga.

W środę o godzinie 18 Świt zagra z Chemikiem w Policach, a w sobotę z Chrobrym w Głogowie. Drużyna Grzegorza Nicińskiego traci cztery punkty do miejsca premiowanego awansem do Lotto Ekstraklasy. Jej najsilniejszymi ogniwami są Michał Ilków-Gołąb, Seweryn Michalski oraz Mateusz Machaj. Szykuje się kolejne mocne przetarcie dla skolwinian. Po nim pojadą na obóz do Międzyzdrojów.

- Będziemy na zgrupowaniu dogrywać pewne elementy. Bezpośrednio przed ligą będzie więcej pracy z piłkami. Wcześniej trenowaliśmy i na siłowni, i na boisku. Zróżnicowane zajęcia podobają mi się. Jest trudno, ale przyjemnie - mówi Jakub Hilicki, pomocnik.

Magazyn sportowy GS24

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto