Czy Pogoń wykorzysta atut własnej hali i podejmie walkę z bardziej utytułowanym rywalem przekonamy się już w najbliższą sobotę 14 stycznia o godzinie 17 w hali miejskiej przy ulicy Twardowskiego 12 b.
Obie drużyny w tym sezonie grają o zupełnie inne cele, szczeciński beniaminek walczy przede wszystkim o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywek, natomiast Lubinianki bronią tytułu Mistrza Polski.
Zagłębie w 14 kolejce podejmowało u siebie KSS Kielce i pewnie wygrało 33:27, natomiast podopieczne Roberta Nowakowskiego wygrały we własnej hali z drużyną Finepharmu Polkowice 27:17. Mimo wysokiego zwycięstwa, spotkanie nie należało do najlepszych w wykonaniu szczecińskiej drużyny, o czym tuż po meczu wspomniał trener Pogoni:
- Robert Nowakowski: Przede wszystkim słaba skuteczność jeśli chodzi o pierwszą część zawodów, stąd też taka nerwówka. Dziewczyny za szybko chciały dojść do pozycji rzutowej. Nad tym musimy popracować troszkę dłużej. Multum błędów własnych typu złe podanie, wpadanie na faul ofensywny. To było spowodowane tym, że mieliśmy grać z każdej piłki atak szybki, pośredni i bezpośredni i bez względu na to, jak się tam zawodniczki ustawiają. Musieliśmy ten element ćwiczyć, bo nie ma kiedy, nie ma przeciwnika, a tutaj można było sobie na to pozwolić, dlatego tyle błędów. Za bardzo nerwowo podeszły do tego spotkania na samym jego początku. Myślały, że to się tak na hura uda zrobić, nie tędy droga. Wystarczyły pierwsze dwa, trzy rzuty niecelne, słupek, poprzeczka, odbicie bramkarki i zamiast 3:0 zrobiło się 1:3. A potem wiadomo ciężej się już gra przez właśnie niepewność, nerwowość. Dziewczyny jednak opanowały to granie. Wydaje mi się, że troszkę kondycyjnie zabiegały ten zespół, bo przyjechały w 9 osób. Cieszę się z dwóch punktów.
Również skrzydłowa Katarzyna Sabała negatywnie oceniła to spotkanie:
- Ten mecz nie był dobry w naszym wykonaniu. Wkradło się bardzo dużo błędów, chciałyśmy jak najlepiej, a wyszło inaczej. Grałyśmy u siebie z przeciwnikiem teoretycznie słabszym, no ale niestety wyszło inaczej. Byłyśmy zdenerwowane i chciałyśmy za wszelką cenę wygrać i to jeszcze jak największą ilością bramek. A tu się zdarzył słupek, sama też miałam wiele sytuacji, ale nie dorzuciłam. Dobrze, że ta druga połowa była inna. Dostałyśmy reprymendę od trenera i zaczęłyśmy grać po prostu swoje.
Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się pewnym zwycięstwem Zagłębia 38:18. Tym razem jednak Pogoń powinna postawić wyżej poprzeczkę, nowy trener, nowa zawodniczka i gra przed własną publicznością na pewno do czegoś zobowiązuje.
Serdecznie zapraszamy!
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?