Piłeś? Zapłać za szpitalną pomoc

- Zgodnie z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej, za świadczenia udzielone osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości szpital pobiera opłatę, niezależnie od tego czy ta osoba ma uprawnienia do bezpłatnej opieki zdrowotnej – tłumaczy Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy ZOW NFZ. – Taka opłata może być pobierana jedynie w sytuacji, gdy jedyną i bezpośrednią przyczyną udzielonej pomocy lekarskiej było zdarzenie spowodowane stanem nietrzeźwości tej osoby.

Czyli jeśli po wypiciu alkoholu upadniemy i złamiemy sobie nogę - za udzieloną pomoc, jeśli tak zdecydują lekarze, będziemy musieli zapłacić. Jeśli po kilku piwkach dostaniemy zawał, o stan naszego portfela możemy być spokojni.

- Alkohol nie musi być uznany za bezpośrednią przyczynę zawału – mówi Małgorzata Koszur.

Choć personel może stwierdzić inaczej. To on ma decydować, którego z pijanych pacjentów obarczyć opłatami za leczenie.

W szpitalu przy Unii Lubelskiej już od dawna wystawiane są faktury pacjentom po kilku głębszych. Najniższe opiewają na 100 zł. Jak dowiedzieliśmy się w szpitalu, 70 zł to opłata za samą poradę lekarską. Gdy poza nią pacjentowi trzeba zrobić jakieś badania lub opatrzyć ranę rachunek może wynieść nawet kilkaset złotych.

Szpital Wojskowy także wystawia faktury faktury pijanym pacjentom.

- W sytuacjach, kiedy jedyną i bezpośrednią przyczyną urazu był alkohol, pacjent musi opłacić poradę medyczną - informuje ppor. Alicja Bejrowska ze szpitala wojskowego. - Opłaty są pobierane od pacjentów, u których w badaniu toksykologicznym stwierdzono alkohol we krwi, a uraz był spowodowany właśnie przez alkohol.

Rachunek wystawiany jest po dokładnym wywiadzie lekarskim, który potwierdza, że jedyną i bezpośrednią przyczyną urazu był alkohol.

Od stycznia do września tego roku w Szpitalu Wojskowym na 6554 pacjentów 89 było pod wpływem alkoholu i zapłaciło za udzieloną pomoc.
- Rachunki te opiewają na sumę od 500 zł do 6000 zł w zależności od tego jaki był uraz - mówi ppor. Alicja Bejrowska.

A wszystko po to abyśmy nie płacili za osoby, które pijąc, na własne życzenie narażają się na uszczerbek na zdrowiu. Jednak już za osoby chorujące w wyniku palenia papierosów, my, społeczeństwo możemy płacić. Choć i to w niektórych krajach się zmienia.

- Są kraje w których osoby palące papierosy płacą wyższe składki na ubezpieczenie – mówi Małgorzata Koszur.

Dziś, gdy z jakimś problemem pijani trafimy do szpitala, lekarz ma prawo skierować nas na badanie dla ustalenia zawartości alkoholu we krwi. Odmowa poddania się takiemu badaniu jest uznawana jako przyznanie się do tego, że jesteśmy pijani.