Uczestnicy wiecu przed dawnym budynkiem dyrekcji Stoczni Szczecińskiej podpisali petycję, którą skierowali do ministra, sądu i wojewody. Zapowiedziano powtórzenie demonstracji za tydzień.
Większość osób, które stawiły się na apel Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce, były w wieku około emerytalnym. Młodzi stanowili około jednej czwartej zebranych.
- Wielu moich kolegów nadal jest bez pracy - mówi Jędrzej, były stoczniowiec, który o demonstracji dowiedział się od znajomego. - DGA obiecywało nam złote góry i na tym się skończyło. Kilku wyjechało, pozostawiając tu rodziny, ale na Zachodzie też jest krucho. Część zaczęła pić, nie mogąc sobie poradzić z sytuacją. Ja i inni czujemy się sprzedani i oszukani przez polski rząd.
Atmosfera daleko odbiega od dawnych, burzliwych zebrań stoczniowców. Padają ostre słowa, ale upał daje się we znaki i jest spokojnie. Przemawia kilka osób, w tym były prezes stoczni Krzysztof Piotrowski. Mówi o szansach rewitalizacji zakładu, która jest realna i możliwa.
- Od wielu lat walczymy o prawdę i szansę dla stoczni i stoczniowców, ale układ polityczny jest taki, że stajemy przed murem - mówi. - Pierwszą drogą rewitalizacji przemysłu stoczniowego w Szczecinie powinno być dzisiaj wszczęcie postępowania układowego wobec SSPH S.A. Dalsze utrudnianie przez czynniki państwowe rewitalizacji organizmu stoczniowego zagraża podstawom egzystencji tysięcy mieszkańców Pomorza Zachodniego.
Zobacz wideo: Demonstracja stoczniowców w Szczecinie. Przemarszu ulicami nie było
- W stoczni pracowałem od 1959 roku - mówi prof. Wojciech Chądzyński, dawny główny projektant stoczni. - Tyle sił zmarnowano, tyle wiedzy i doświadczeń, że aż przykro mówić. Rynek szczeciński załamał się, a decydenci udają, że nic się nie stało.
Stowarzyszenie Obrony stoczni wręczyło wojewodzie i prezesowi sądu okręgowego w Szczecinie petycję. Wysłano ją też do ministra skarbu. Żądają w niej nakazanie natychmiastowego wstrzymania likwidacji pozostałego majątku Stoczni Szczecińskiej Nowa przez Nadzorcę Kompensacji do czasu rozstrzygnięcia sądowego postępowania układowego Stoczni Szczecińskiej Porta Holding.
- Odbudowa przemysłu stoczniowego, a w ogólności, odwrócenie zgubnego trendu deindustrializacji jest imperatywem nie tylko dla naszego regionu - dowodzi Leszek Wydrzyński, prezes stowarzyszenia. - Usiłowania przeciwne są tworzeniem iluzji. Całkowicie abstrahują od realiów gospodarczych i społecznych. Muszą powstać generatory pieniądza, a taki są stocznie.
Zgromadzeni zrezygnowali z marszu przez Szczecin. Zapowiedzieli kolejne zebranie przed stocznią za tydzień.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?