Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies ugryzł dziecko, właściciel nie udzielił pomocy

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Dawidek na długo zapamięta minioną sobotę, podczas spaceru z siostrą podbiegł do niego pies i chwycił za bok ciała. Boleśnie uszczypnął, mężczyzna, który trzymał psa uciekł, zamiast pomóc.

W ubiegłą sobotę około 17.30 5-letni Dawid ze starszą siostrą szedł na spacer w pobliżu szkoły podstawowej nr 51 na Osiedlu Kaliny. Na ławce w pobliżu boiska siedział młody mężczyzna.

- Gdy przechodziliśmy obok ławki, wyskoczył pies i chwycił zębami Dawida za biodro, z lewej strony – mówi Dajana, siostra Dawida. – Nie biegliśmy, żadne z nas nie zaczepiało psa. Mężczyzna szarpnął psa za smycz, zaczęłam krzyczeć.

Mężczyzna powiedział jedynie, że to nie jego pies – wyprowadził go tylko na spacer. Nie pomógł dzieciom, odszedł. Dzieci przyszły do domu, Dawidem był zapłakany, musiał przyjąć szczepienie przeciw wściekliźnie.

- Syn nie zaczepia psów, boi się ich – mówi pani Bożena, mama Dawida. – Dobrze, że skończyło się na strachu, rana nie jest groźna. Przestrzegam innych rodziców przed tym problemem, bo wielu właścicieli psów zapomina o tym, że trzeba zakładać kagańce. Skutki mogłyby być groźniejsze.

Z opisu dzieci wynika, że mężczyzna był młody, około 20-letni, a pies dość duży i czarny. Policja już zajęła się zgłoszeniem.

- Może pan zrozumie swój błąd i przeprosi za całą sytuację – zastanawia się pani Bożena.

Fot. Marek Jaszczyński


od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto