Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies, dzik, lis? Co atakuje koty w Mierzynie?

Marek Jaszczyński
Sympatyczny rudzielec przeżył atak i powoli dochodzi do siebie. Nie milkną echa tego, co mogło zaatakować futrzaka
Sympatyczny rudzielec przeżył atak i powoli dochodzi do siebie. Nie milkną echa tego, co mogło zaatakować futrzaka Archiwum prywatne
Pies? Lis? Dzik? Tajemnicze zwierzę zaatakowało i dotkliwie raniło dwa koty przy ulicy Topolowej w Mierzynie. Po raz pierwszy doszło do takiej sytuacji.

Jedną z ofiar jest kot należący do pani Magdy. Kocur został zaatakowany w nietypowy sposób. Na szczęście przeżył, sympatyczny futrzak dochodzi do siebie.

- Kot, zdaniem weterynarzy, został przewrócony na grzbiet, a zwierzę-napastnik zadało zębami/kłami liczne rany w okolicach mostka i żeber - relacjonuje pani Magdalena. - Rudzielec jest po długiej i ciężkiej operacji, z wielowarstwowymi szwami i drenami. Lekarze mówili, że zaatakował niewielki pies, bo duży by go zmiażdżył, albo lis.

**CZYTAJ TEŻ: Kot od sylwestra nie mógł zejść z drzewa. Pomogli... alpiniści

**

Według właścicielki kota, w odstępie kilkunastu godzin dwa kocury padły ofiarą tej samej „bestii” i odniosły niemal identyczne obrażenia.

Wpis o ataku pojawił się na grupie „Mierzynianki i mierzynianie”. Wiele osób zastanawiało, co za tajemnicze „coś” mogło zaatakować koty. Pojawiły się różne hipotezy: wśród potencjalnych drapieżników jest wymieniany najczęściej lis i pies, ale także borsuk, dzik, a nawet szakal złocisty i ryś!

Zapytaliśmy specjalistę, co za zwierzę mogło zaatakować koty?

- Hipotezy są różne. Mamy okres marcowania kotów, często dochodzi do bójek między kocurami. Najczęściej rany po takich spotkaniach są w okolicach głowy i klatki piersiowej. Co do zwierząt wolno żyjących, to konkurentem kota jest lis. Samice często atakują koty, przepędzają - uważa Michał Kudawski z Fundacji Na Rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja”. - Borsuk jako zwierzę nocne nie będzie interesował się kotem i nie będzie wdawał w bójki, bo jest zwierzęciem ociężałym. Co do dzika? Kot nie miałby żadnych szans, podobnie z wilkiem. Wykluczam także rysia. Szakal pojawił się kilkukrotnie, ale nie przesadzajmy. Jeżeli miałbym sugerować, z wyłączeniem psa, to był albo lis albo mocniejszy kocur, który konkuruje o rewir.

CZYTAJ TAKŻE: Warszewo: Ktoś zabił deską wejście do budki dla kotów. Kocia mama została z młodym na mrozie

POLECAMY: Kulisy zdrowia: Kiedy rodzi się dziecko a w domu mamy futrzaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na police.naszemiasto.pl Nasze Miasto