Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy od lat targ rybny w Szczecinie. Sukces? Setki osób, dwie tony ryb, ale za mało stoisk

Redakcja
Targ rybny na szczecińskim Podzamczu
Targ rybny na szczecińskim Podzamczu Andrzej Szkocki
Tylko w sobotę sprzedano ponad tonę ryb, Muzeum Historii Szczecina odwiedziło około 400 osób, a na Rynku Siennym pojawiło się drugie tyle.

Anna Folkman
[email protected]

Stoiska z rybami i nie tylko, zabawy dla dzieci, dobra muzyka, bezpłatne zwiedzanie Muzeum Historii Szczecina i projekcja wyjątkowego filmu – to tylko niektóre z atrakcji przygotowane dla gości imprezy pod hasłem Powitanie Jesieni na Podzamczu z Targiem Rybnym w Szczecinie.

– Witamy jesień na Podzamczu i oferujemy nie tylko dobrą zabawę, ale także świeże rybki – zachęcał Kamil Rzechuła z Podzamcze. org, organizator imprezy. – Oprócz możliwości zakupu świeżych ryb i ich przetworów a także innych smakołyków, podczas imprezy zaplanowaliśmy wiele atrakcji dla dzieci. Byli animatorzy, warsztaty twórcze, dla dorosłych odbiorców koncerty, a w niedzielę wyjątkowa projekcja filmowa.

To archiwalny film z 1938 roku stworzony na potrzeby reklamowe ówczesnego Stettina. Przedstawia dawne pejzaże miasta, przemysł itp.

– W sobotę sprzedano ponad tonę ryb, w niedzielę zainteresowanie nimi było równie duże – dodaje Rzechuła.

Rzeczywiście w sobotę do stoisk rybnych ustawiały się kolejki. W niedzielę po południu było już nieco luźniej, ale i tak na festynie pojawiły się setki osób.

– Pogoda dopisała, więc postanowiliśmy zrobić sobie spacer, a nawet przejażdżkę, bo z okolicy urzędu miasta przyjechaliśmy tu rowerem miejskim. Dziś na kolację będzie kiszony łosoś i roladki – zdradza Robert Tymiak, uczestnik imprezy.

– Chciałabym spróbować czegoś innego, dlatego zdecydowałam się dziś tutaj przyjść – mówi pani Małgorzata. – Co tydzień powinny być takie targi. Ryby są zdrowe, dlatego warto je jeść, a w sklepach wśród setek innych produktów je omijamy.

Niektórzy, by kupić upatrzony produkt, w kolejce stali nawet kilkadziesiąt minut.

– Mogłoby być więcej stoisk z rybami, bo jest zbyt duża kolejka. To na pewno dobre miejsce na takie imprezy, ale, jeśli ma to być prawdziwy targ, to powinno być zdecydowanie więcej straganów – zauważa pani Jagoda.

– Sprzedajemy świeże ryby, przetwory, mrożonki, konserwy – mówi Maciej Konieczny, właściciel sklepu Neptun. – Dziś zainteresowanie jest wszystkim. Mamy popularne potrawy, ale także coś niecodziennego – płoć w occie, sałatkę krabową z algami, sałatkę z pstrągiem wędzonym, filet z dorsza z pieczarką. Zainteresowanie jest duże, kolejka nie ma końca. Ryby są niedoceniane przez polską kuchnię. Przecież dziś jest wiele przepisów i można przyrządzać je na różne sposoby, są towary gotowe, które są świeże i oszczędzają nasz czas. Pomysł z targiem jest rewelacyjny, wraca do przedwojennych czasów, kiedy to w mieście przy nabrzeżu prowadzono taki handel.

Organizatorzy nie wykluczają, że będą dążyć do tego, by impreza odbywała się cyklicznie. Być może wtedy pojawi się jeszcze więcej wystawców chętnych sprzedawać swoje produkty.

Zobacz więcej zdjęć: Targ rybny na chwilę wrócił do Szczecina. Świetna inicjatywa!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto