Jeśli ktoś spodziewał się, że będzie dużo starszych utworów z płyt Dead Can Dance z wokalem Brendana Perry, mógł się czuć trochę zawiedziony, poniewaz wokalista postanowił głównie na swoje projekty solowe. Podczas koncertu z repertuaru Dead Can Dance zabrzmiał "The Carnival Is Over" z płyty "Into the Labirynth". Na bis natomiast zabrzmiał "Severance" z płyty "The Serpent's Egg".
Pochodzący z Londynu kompozytor promował przede wszystkim ostatni solowy album "Ark". Na płycie znalazły się m.in. kompozycje "Babylon" oraz "Crescent", które zostały napisane w związku z reaktywacją Dead Can Dance w 2005 roku.
Zanim jednak artysta wyszedł na scenę w nowej hali opery, jako support wystąpiła Astrid Wiliamson, która na co dzień gra w zespole Brendana na klawiszach. Astrid zaprezentowała swój repertuar, nieco elektroniczny, z domieszką world music, bardzo klimatyczny. Po półgodzinnym występie i krótkiej przerwie technicznej na scenie pojawił się najbardziej wyczekiwany gość tego wieczoru.
Brendan Perry przez ponad godzinę czarował wypełnioną po brzegi salę swoim tajemniczym, głębokim i chwilami mrocznym głosem, który jego fani tak podziwiają. Szkoda tylko, że osoby, które siedziały w przednich rzędach z boku, nie miały mozliwości obejrzeć wizualizacji, prezentowanych w centralnej części sceny.
Brendan Perry przed koncertem spotkał się także z fanami w Empiku w Galaxy, gdzie podpisywał plakaty, płyty i chetnie rozmawiał z fanami, mimo że nie było zbyt dużo czasu, a kolejka bardzo długa.
Niewątpliwie musimy przyznać, że w niedzielny wieczór gościliśmy w naszym mieście gwiazdę dużego formatu.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?