Piękne rośliny otaczają cały blok

Jak wspominają mieszkańcy wiele lat temu wokół domów była tylko wyliniała trawa, która służyła, jako wybieg dla psów. Niewykorzystane miejsca porastały chaszczami, wyglądały nieestetycznie, każdy tylko narzekał. Sprawy w swoje ręce wzięli mieszkańcy i zaczęli uprawiać wspólny ogród.

- Większość prac wykonuje nasz kochany pan Ryszard – mówi Jadwiga Brudnicka, mieszkanka ul. Willowej, która zgłosiła ogródek do konkursu. – Można powiedzieć, że właściwie tylko on dba o przycinanie i pielęgnację. Ja i kilku sąsiadów także pomagamy.

Pan Ryszard jest dozorcą. Czuje się odpowiedzialny nie tylko za czystość na klatkach czy wokół bloku, ale także w ogródku.

- Zawsze lubiłem się zajmować roślinami, uprawiałem działeczkę – opowiada Ryszard Michalski. – Teraz ogród mam przed samym domem i z ochotą wykonuję w nim każda pracę. Przycinanie, plewienie to moja specjalność.

W ogródku, który rozciąga się wokół bloku na pobliską skarpę i sięga aż do ulicy, rosną m.in. róże, juka, tulipany, laurowiśnia, klon japoński, wierzba, perukowce, sosna japońska, rododendrony, tojeść, hortensje, fiołki… Wymieniać można długo, bo rośliny sadzą mieszkańcy już od 6 lat.

- W tym roku chcemy zrobić ogrodzenie dolnej części ogródka – dodaje pani Jadwiga. – Chcielibyśmy, by do jesieni były tu ławeczki, skalniaczki. Niestety nie wiem jak będzie z funduszami. Jak do tej pory rośliny albo przynosiliśmy z opuszczonego terenu Gontynki, bądź kupowaliśmy w sklepach.

Tam, gdzie ma być miejsce do odpoczynku z ławeczkami są teraz piękne klomby z kwiatami, które mienią się kolorami. Rośnie akacja.

- Cały czas czytamy gazetki o tematyce ogrodniczej, można tam znaleźć ciekawe informacje dotyczące nawozów, gatunków roślin, tego jak z nimi postępować. Myślę, że dzięki temu przechodnie, choć trochę zwracają uwagę na nasz ogródek. O wiele przyjemniej jest wracać do domu czy otworzyć okno – kończy pani Jadwiga.